Jesteś tutaj: HomeBydgoszczAndrzej Szwalbe by zapłakał

Andrzej Szwalbe by zapłakał

Napisane przez  Jerzy Derenda Opublikowano w Bydgoszcz czwartek, 06 marzec 2014 23:08

Ze zdumieniem przyjąłem atak prasowy na Akademię Muzyczną w Bydgoszczy, za to, że chce się rozwijać. Czy naprawdę przekształcenie Akademii Muzycznej w Uniwersytet Muzyczny w nowoczesnej siedzibie to buńczuczne plany i  przesada?

 Akademia Muzyczna powinna się rozwijać nie dlatego, że akurat obchodzi swoje 40-  -lecie, ale dlatego, że  jest  jedyną uczelnią  artystyczną  w regionie,  cenioną nie tylko         w kraju, którą należy i trzeba popierać ze względu  na wybitne osiągnięcia pedagogiczne i artystyczne. Tylko wspomnę o renomowanej Katedrze Fortepianu, którą ukończył Rafał Blechacz, czy o Wydziale Wokalno-Aktorskim.  Uczelnia współpracuje z ośrodkami akademickimi Bydgoszczy, Wrocławia, Katowic i Gdańska, ze stowarzyszeniami, pasjonatami  i ruchem amatorskim, dysponuje jedyną w Polsce bazą  internetową  kultury muzycznej.

 

I ta uczelnia działa w złych warunkach lokalowych. Jej placówki porozrzucane są w 7 różnych punktach miasta: m.in. przy ul. Gdańskiej, Słowackiego, Szwalbego, Warmińskiego, Staszica i na Osiedlu Leśnym. Często w starych pomieszczeniach, gdzieś na zapleczu. Wiele do życzenia pozostawiają warunki akustyczne. Podobne kłopoty ma również Państwowy Zespół Szkół Muzycznych im. A. Rubinsteina (stąd wyszła cała plejada znamienitych muzyków, także z Rafałem Blechaczem). Niebawem szkoła zostanie pozbawiona sali koncertowej, upchniętej na zapleczu ul. Gdańskiej, ze względu na wyburzenia pod ulicę. Łatwo sobie wyobrazić, jak trudne jest organizowanie procesu dydaktycznego, zarządzanie i jak wzrastają koszty działalności Akademii Muzycznej w takich warunkach. Budowa kampusu uczelnianego, czy uniwersyteckiego  przy ul. Kamiennej jest nakazem chwili.

 

 Spójrzmy, jak w innych miastach Polski, by nie budzić niepotrzebnych emocji - także niedaleko Bydgoszczy - powstają na wskroś nowoczesne dydaktyczne sale koncertowe o znakomitej akustyce. I nikomu nie przyszło do głowy, by krytykować zarządzających placówkami kultury.  Bo czasy zarękawków, fortepianików w kantorach dawno minęły. Artyzm jest wspierany absolutnie profesjonalną bazą. Czy Bydgoszcz jako miasto muzyki  na to nie zasługuje?  Możemy krytykować, mówić o przesadzie, tylko potem nie narzekajmy, że gdzieś nam podkradają pomysły i tworzą konkurencyjne obiekty. Że znowu coś przespaliśmy!    

 

 Można by jeszcze dyskutować na temat: uniwersytety bydgoskie razem czy osobno?  Jak się okazuje, nie zawsze można razem. Co przecież wcale nie wyklucza takiej opcji  w przyszłości. Co też nie powinno ograniczać rozwoju poszczególnych uczelni.  Wcale nie jestem też przekonany, że wszystkie uczelnie powinny być w śródmieściu Bydgoszczy.  Nie ma to żadnego wpływu na jakość nauczania, ani ożywienie centrum. Bo to ostatnie uzyskuje się  koncertami i innymi imprezami, którymi AM  w Bydgoszczy słynie.

 

Sądzę, że zamiast krytyki, rektorowi Jerzemu Kaszubie należą się słowa podziękowania za inicjatywę, kreatywność i troskę o najpilniejsze potrzeby uczelni, którą kieruje.     

 

Jerzy Derenda - prezes Towarzysta Miłośników Miasta Bydgoszczy.

Warte obejrzenia

  • W Zamku Bierzgłowskim rywalizowali szachiści

    W naszym regionie szachy się rozwijają - małymi krokami. Tym razem dzięki turniejowi w Zamku Bierzgłowskim. I Złoty Turniej Szachowy za nami.

  • Szachiści będą walczyć o złoto na zamku

    Między Toruniem a Bydgoszczą w Zamku Bierzgłowski odbędzie się I Złoty Turniej Szachowy w szachach klasycznych. 7 partii w dwa dni w tempie 60’ na zawodnika, a do wygrania prawdziwe złoto.
    Wyjątkowy turniej w Zamku Bierzgłowskim gdzie panuje prawdziwie rycerska atmosfera? Tak to możliwe.

Wiadomości sportowe

Wiadomości z regionu