Rocznie rachunki miasta za prąd mają być dzięki wymianie żarówek niższe o milion złotych. Dodatkowo nowy system ma umożliwiać identyfikacje awarii, a co za tym idzie, co oszczędzi czas pracowników dbających za utrzymanie latarni.
Żeby osiągnąć te efekty będzie trzeba jednak wymienić póki co mniej więcej co trzecią latarnie, co kosztować ma ponad 22 mln zł. Tę kwotę w 45% zrefunduje w ramach programu ,,Sowa” Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska.