Przez ostatnie miesiące loty ze stolicą wykonywały należące do Skarbu Państwa linie Eurolot, które miały być tańszym odpowiednikiem niż główny narodowy przewoźnik LOT. Spółka jednak była nierentowna, stąd też państwo jako właściciel zdecydowało się na wycofanie przewoźnika, który od kwietnia zaprzestanie obsługi stałych linii rejsowych.
W praktyce oznacza to, że już nie pierwszy raz, z siatki połączeń zniknie Bydgoszcz – Warszawa. Samorządowcy zaczynają już zatem poszukiwania nowego przewoźnika komercyjnego, który zdecydował się latać na tej trasie.
Z inicjatywy posłów Prawa i Sprawiedliwości sytuacją Eurolotu i lotnisk, które na jego wycofaniu będą stratne, zajmie się Komisja Infrastruktury. We wniosku o jej zwołanie pojawia się kwestia bydgoskiego lotniska.