W ubiegłym tygodniu na Facebook-u Federacja Młodych Socjaldemokratów opublikowała film, który był też dystrybuowany na profilach bydgoskiej Nowej Lewicy, reklamujące bydgoskie apteki, w których sprzedawana jest ,,tabletka dzień po” bez recepty. Inicjatywa wpisuje się w światopoglądowe postulaty Nowej Lewicy, taka bezpośrednia reklama może jednak naruszać w kilku miejscach prawo farmaceutyczne.
Kilkanaście dni temu ruszył rządowy program refundacji procedury in vitro, której celem jest walka z niepłodnością i pośrednio z problemami demograficznymi. Rządowy program był na 8 lat zawieszony w okresie rządów Zjednoczonej Prawicy. Program rządowy ma swój określony budżet, dlatego zdaniem radnej powiatowej Elżbiety Wiśniewskiej, również Powiat Inowrocławski powinien opracować swój program, dla par ze swojego terenu.
Dzisiaj odbyło się otwarcie ofert na dostawę energii elektrycznej dla Bydgoskiej Grupy Zakupowej na 2025 rok. Najtańszą ofertę w każdym z trzech pakietów złożyła Enea i zanosi się na obniżki. Pośrednio zyskają na tym mieszkańcy, bowiem raz samorządy będą miały mniej pieniędzy, a dwa tańsze będą usługi jak np. zasilanie tramwajów.
Można było się spodziewać, że na poniedziałkowej sesji Sejmiku Województwa radni udzielą absolutorium oraz wotum zaufania dla Zarządu Województwa – o ile w tym roku ta debata nie była specjalnie istotna, bo z racji tego, że jesteśmy świeżo po wyborach, wynik głosowania nie niesie żadnych skutków prawnych, to pokazała ona pewien kryzys w dyskusji publicznej.
W piątek Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła druzgocący raport dotyczący uruchomienia przeprawy promowej w Solcu Kujawskim. Padają zarzuty np. odbioru jednostki promowej, która nie spełniała specyfikacji przetargowej. Co na to marszałek Piotr Całbecki? Nie zgadza się z raportem.
Samorządowcy, którzy za nasze pieniądze wydają media, tłumacząc to troską o to, abyśmy dostawali ,,rzetelną informację", nie zauważyli piątkowej publikacji przez Najwyższą Izbę Kontroli raportu w sprawie uruchomienia przeprawy promowej Solec Kujawski-Czarnowo. A raport jest wręcz druzgoczący. Gdyby funkcjonowały tylko ,,media samorządowe” to ta sprawa byłaby po prostu przemilczana.
Wiceprzewodniczący rotacyjny byli już przerabiani w bydgoskim samorządzie zanim w Sejmie RP wymyślono marszałków rotacyjnych. W bydgoskim samorządzie są ambicje, aby tą pionierską wizję ulepszyć, bo czemu wiceprzewodniczący nie mogliby się zmieniać mniej więcej co roku? W ten sposób można by zaspokoić inną ambicję – aby każdy miał przez chwilę funkcję w prezydium, a dodatkowo dodatek do diety.