Gospodarze rozpoczęli bardzo dobrze zdobywają na boisku przewagę. Była ona nie tylko optyczna, ale przekładała się również na grę pod polem karnym Zawiszy. Gościom udało się w pierwszym kwadransie odpowiedzieć tylko jedną akcją z kontrataku, w której bliski zdobycia bramki był Wojciech Ruczyński. Zwycięsko z pojedynku jeden na jeden wyszedł jednak grający trener GLKS Filip Skory. W 15 minucie Artur Fojut został zdaniem sędziego sfaulowany w polu karnym, dlatego arbiter podyktował jedenastkę dla gospodarzy. Fojuta przegrał jednak pojedynek z bramkarzem Zawiszy Marcinem Niwińskim, który w pięknym stylu obronił karnego. Od tego momentu można powiedzieć, że niebiesko-czarni przebudzili się na boisku, stwarzając groźne sytuacje szczególnie ze stałych fragmentów gry.
Pierwsza połowa nie przyniosła jednak żadnych bramek. Po zmianie stron zagrana z rzutu rożnego piłka trafiła wprost pod nogi Bartosza Stoppela, który nie miał problemów, aby zdobyć prowadzenie dla gości. Niebiesko-czarni dążyli do drugiej bramki, która dałaby im bezpieczeństwo dowiezienia trzech punktów do końca. Wpadła ona jednak dopiero w 87 minucie, a strzelcem został Wojciech Ruczyński.
GLKS Osielsko-Żołędowo – Zawisza Bydgoszcz 0:2 (0:0)
48 minuta - Bartosz Stoppel
87 minuta - Wojciech Ruczyński
Zobacz skrót filmowy tego meczu