Przed Nowym Rokiem bydgoszczanin planował polecieć na Dominikanę, aby tam przywitać 2024 rok. W świat chciał wylecieć z warszawskiego lotniska Chopina, bowiem oferta bydgoskiego lotniska jest znacznie skromniejsza. Z powodu głupiego żartu zapłacił mandat, a podróż mu przepadła.
W pierwszym w 2024 roku Przeglądzie Zagranicznym powiemy o standardzie gniazd do ładowania telefonów komórkowych w Unii Europejskiej, który sprawić ma, że jedna ładowarka pozwoli ładować wszystkie dostępne na rynku modele, o sprzeciwie polskiego premiera wobec relokacji uchodźców. Wspomnimy też o priorytetach prezydencji belgijskiej w Radzie Unii Europejskiej oraz o sytuacji politycznej w Holandii.
W sierpniu z pompą otwierana była hala targowa przy ulicy Magdzińskiego, ponownie otwierana bowiem budynek ma ponad stuletnią tradycję, ostatnie lata gdy hala pełniła funkcję bazaru nie były najlepsze, wtedy halę przejęło miasto i miała się ona otworzyć na ludzi. Pierwsze dni po sierpniowym otwarciu mogły być optymistyczne, bo bywały momenty, że ciężko było się przecisnąć. Przełom 2023 i 2024 roku to zamknięcie sporej części lokali gastronomicznych, a kolejne niewykluczają również rezygnacji.
Kilka tygodni temu minister Przemysław Czarnek – dzisiaj były już minister – wydał zgodę na utworzenie Wydziału Medycznego na Politechnice Bydgoskiej. Dokonał tego pomimo negatywnej decyzji Polskiej Komisji Akredytacyjnej, gdy kilka dni temu nowy minister Dariusz Wieczorek zapowiedział zweryfikowanie decyzji o nowych kierunkach lekarskich mógł się pojawić niepokój wśród osób kibicujących medycynie na Politechnice Bydgoskiej.
Jutro ma zostać kontynuowana sesja Sejmiku Województwa, którą zainaugurowano w poniedziałek, ale przerwano z powodu braku uzgodnień z Warszawą co do składu Zarządu Województwa. Nasze źródło potwierdza, że przyczyną tych perturbacji są oczekiwania warszawskich polityków Nowej Lewicy.
Poniedziałkowa sesja Sejmiku Województwa nie przyniosła wyboru nowego marszałka oraz Zarządu Województwa, obrady mają być kontynuowane w czwartek. W końcu radni musieli przyznać, że trwają jakieś negocjacje w Warszawie na wynik których muszą poczekać. Nikt nie mówi jednak o szczegółach, kuluary są bardziej wylewne, ale ta sprawa w pewnym sensie pokazuje lekceważenie dla woli mieszkańców.