Co roku w kwietniu odbywała się uroczysta sesja Rady Miasta Bydgoszczy, w ramach której świętowaliśmy urodziny Bydgoszczy – w rocznicę nadania miastu przez króla Kazimierza Wielkiego praw miejskich. Sesję rozpoczynało odegranie Hejnału Bydgoszczy i wprowadzenie sztandaru miasta. Kulminacyjnym punktem było wręczenie medali Kazimierza Wielkiego osobom i instytucją zasłużonym dla miasta.
Tegoroczna edycja Medali Kazimierza Wielkiego, najwyższego odznaczenia przyznawanego przez Radę Miasta Bydgoszczy, osobom zasłużonym dla miasta, była dość dziwna, a można nawet powiedzieć budząca niesmak. Do tej pory radni bowiem przydzielali medale w drodze consensusu, w tym roku koalicja rządząca zablokowała wyróżnienie kandydatowi zgłoszonemu przez opozycję. Ta sytuacja poza konsekwencjami moralnymi, może doprowadzić również do...
W piątek przypadnie 673 rocznica nadania przez króla Kazimierza III Wielkiego praw miejskich Bydgoszczy. Uroczysta sesja Rady Miasta poświęcona temu wydarzeniu odbyła się dzisiaj, której centralnym punktem było wręczenie przyznanych przez ten organ Medali Kazimierza Wielkiego osobom zasłużonym.
Jest to pokłosie wczorajszej sesji Rady Miasta Bydgoszczy, w trakcie której radni Koalicji Obywatelskiej i SLD nie chcieli uhonorować prof. Romana Kotzbacha. Na znak protestu Medal Kazimierza Wielkiego zamierza zwrócić Andrzej Mazurowicz, działacz podziemia antykomunistycznego, a później trener Lotto RTW Bydgostii, którego podopieczni wywalczyli ponad 470 medali na mistrzostwach Polski, Europy i Świata.
Dzisiaj Rada Miasta Bydgoszczy zdecydowała o tym, kto za kilka tygodni na uroczystej, urodzinowej sesji, odbierze przyznawane co rok Medale Kazimierza Wielkiego. Radni opozycji na znak protestu w głosowaniu uchwały jednak nie wzięli, część nawet widowiskowo wyszła z sali, w tym przewodniczący klubu radnych PiS Jarosław Wenderlich i wiceprzewodnicząca Grażyna Szabelska.
Rada Miasta Bydgoszczy przyznała Medale Kazimierza Wielkiego. Niestety pierwszy raz odbyło się to w atmosferze braku zgody radnych. Radni opozycji nie wzięli udziału w głosowaniu, część opuściła nawet widowiskowo salę obrad.