Komu nie na rękę są narodowcy?



Ruch narodowy najgłośniej jest krytykowany przez środowiska i partie lewicowe. Są to spory natury światopoglądowej, czemu specjalnie nie ma się dziwić. Bardziej niż lewicy narodowcy zagrażają jednak Jarosławowi Kaczyńskiemu.

 

Spory pomiędzy organizacjami lewicowymi a środowiskiem narodowców są naturalne. Zapowiedź części polityków SLD, że będą dążyć do delegalizacji ONR i Młodzieży Wszechpolskiej, jest to działanie, którego od partii lewicowych oczekują wyborcy. Taka samo elektorat organizacji narodowych oczekuje ataków na SLD i Ruch Palikota.

 

Ruch Narodowy staje się poważnym zagrożeniem dla Prawa i Sprawiedliwości, któremu odebrać może część elektoratu. Prezes Jarosław Kaczyński ma się nad czym głowić, gdyż w wyborach lista wyborcza związana z narodowcami może być o wiele bardziej atrakcyjna chociażby dla kibiców piłkarskich od listy Prawa i Sprawiedliwości.

 

Partii Jarosława Kaczyńskiego udało się zbudować mit, że jest to jedyna prawicowa partia. Wzrost znaczenia takich organizacji jak ONR i MW stopniowo będzie ten mit obalać, gdyż dla wielu środowisk pojawiać się będzie inna alternatywa niż nieudolny w wielu kwestiach PiS.

 

Do tej pory PiS nie specjalnie widział problem narodowców. Zmieniło się to po niedzielnym marszu niepodległości, który przyciągnął dziesiątki tysięcy ludzi. Współpracownik prezesa Kaczyńskiego Adam Lipiński wypowiada się do jednej z gazet, że PiS nie chciał by w obchodach wprowadzenia stanu wojennego organizowanych przez tą partie zbytnio widoczni byli narodowcy- Wolałbym, żeby w organizowanych przez nas manifestacjach nie uczestniczyli ludzie, którzy są kojarzeni z agresją na ulicach, bo to obciąża PiS (…) Jak się chcą narodowcy z lewakami bić na ulicach, to nie na naszym marszu – powiedział Gazecie Wyborczej Lipiński.

 

Jeszcze do niedawna większość polityków Prawa i Sprawiedliwości stawała po stronie narodowców, winiąc za wszystkie zajścia podczas marszy niepodległości środowiska lewicowe. Teraz, gdy pojawiły się pogłoski, że środowiska narodowe mogą powołać swoją partię, pogląd polityków PiS-u uległ znacznej zmianie.

 

Wzrost znaczenia ruchu narodowego  zaszkodzić może politycznie także Nowej Prawicy Janusza Korwin-Mikke.