O godzinie 16 w bydgoskim ratuszu odbyła się debata poświęcona komunikacji publicznej. Dyskusja nie przyniosła jednak konkretnych propozycji rozwiązań, pojawiły się jednak kolejne pytania.
Media zapowiadały, że będzie to debata na temat zmiany taryf, temu poświęcono jednak niewielki procent dyskusji.
Najwięcej uwagi poświęcono konkurencji między przewoźnikami, co ma pozwolić na obniżenie ceny świadczonych usług. Pojawiła się sugestia, aby przetargi na obsługę danej linii rozpisywać na 10 lat, co pozwoli na uzyskanie jeszcze niższej ceny przejazdu.
Redaktor Gazety Wyborczej Krzysztof Aładowicz stwierdził, że dodatkowe pieniądze dla ZDMiKP leżą na ulicy, gdyż wystarczy na mało uczęszczane linie uruchamiać dużo mniejsze autobusy, co przynieść ma duże oszczędności. W jego opinii to, że tak się nie dzieje to porażka Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej.
Z kolei doktor Grzegorz Kaczmarek zauważył, że w ostatnich latach nie robi się nic w kierunku wykorzystania infrastruktury kolejowej, która była przez Niemców projektowana w tym celu.
Radny Piotr Król stanął w obronie taryfy A+T, która powinna funkcjonować do czasu wybudowania tramwaju do Fordonu.
Redaktor Michał Sitarek przyznał, że jeżeli będą podjęte decyzje w sprawie podwyższenia wieku uprawniającego do bezpłatnego przejazdu, to należy wprowadzić działania osłonowe wobec najuboższych.
