Remisem zakończył się mecz pomiędzy Piastem Gliwice, a Zawiszą Bydgoszcz. Co cieszy, to coraz lepsza postawa bydgoskiego zespołu, który przez wielu skazany na porażkę, w tym meczu pokazał wysoką klasę . Gdyby tak jeszcze Paweł Abbot wykorzystał rzut karny, to duża rzesza kibiców bydgoskiego Zawiszy, która pojechała na drugi koniec Polski, wracała by do Bydgoszczy w poczuciu wielkiej euforii.
Stadion w Gliwicach dla Zawiszy ma duże znaczenie symboliczne. Dwa lata temu bowiem toczyła się na nim walka pomiędzy Piastem, a bydgoskim klubem o awans do Ekstraklasy. Wówczas lepsi byli zawodnicy ze Śląska. W poniedziałek statystycznie lepsi okazali się bydgoszczanie. Szkoda, że tylko statystycznie.
Bardzo dobry mecz rozegrał na pewno krytykowany w ostatnim czasie bramkarz Piasta Piotr Trela, który interweniować musiał już w 5 minucie, gdy z dystansu uderzał Igor Lewczuk.
W pierwszych minutach lepsi byli jednak gospodarze i to oni w 20 minucie wykorzystali rzut rożny – Krzysztof Król płaskim strzałem pokonał bramkarza Zawiszy.
Prowadzenie Piasta nie trwało jednak zbyt długo, gdyż piłkarze Zawiszy po stracie bramki ruszyli do dalszego ataku. Wykorzystując zamieszanie w polu karnym, Portugalczyk Bernardo Vasconcelos w 26 minucie doprowadził do wyrównania.
Piast chciał odzyskać prowadzenie i mimo, że posiadał optyczną przewagę, to w pierwszej połowie specjalnie zawodnicy ze Śląska bramce bronionej przez Wojciecha Kaczmarka nie zagrażali.
W drugiej połowie ta optyczna przewaga trafiła do podopiecznych Ryszarda Tarasiewicza. W 83 minucie ładnie z dystansu uderzył Piotr Petasz. Bardzo dobrą obroną popisał się wówczas bramkarz gospodarzy. Gdyby jednak piłka wpadła do bramki, to Petasz byłby autorem jednej z ładniejszych bramek 4 kolejki T-Mobile Ekstraklasy.
Minutę później zwodem minął obrońców Piasta Michał Masłowski – Csaba Horbath ratował się faulem Niebiesko-Czarnego. Sędzia za ewidentny faul w polu karnym odgwizdał rzut karny, Zawisza był bliski zdobycia pierwszego zwycięstwa w tym sezonie. Do jedenastki podszedł Paweł Abbot, którego strzał nie zaskoczył jednak Piotra Treli.
Cieszyć może to, że Zawisza z meczu na mecz gra coraz lepiej, szkoda tylko tych dwóch punktów, które były bardzo blisko, które mogły znacznie poprawić sytuację Zawiszy w tabeli.
Piast Gliwice – Zawisza Bydgoszcz 1:1 (1:1)
Fot: T-Mobile Ekstraklasa
Więcej o bydgoskim Zawiszy przeczytacie w serwisie ZawiszaTV.