Atrakcja czy obciach na Starym Rynku?



Fot: Paweł Zielke
Fot: Paweł Zielke

Już wkrótce na płycie Starego Rynku uruchomiony zostanie lunapark, który zagości w Bydgoszczy na dwa tygodnie. Towarzyszyć mu Jarmark Wielkanocny. Lokalizacja w tym miejscu budzi jednak wiele krytycznych głosów.

Ubiegłoroczny Europejski Festiwal Rozrywki bydgoszczanie zapamiętali bardzo pozytywnie. Umiejscowione na Rybim Rynku koło ,,diabelskiego młyna” idealnie wkomponowało się w krajobraz Brdy. Pojawiły się nawet zatem głosy, że atrakcja powinna w tym miejscu zagościć na stałe.

 

W tym roku postanowiono Europejski Festiwal Rozrywki zlokalizował głównie na Starym Rynku. Wielu internautów wyraża zarzuty do małej estetyki takiego rozwiązania, biskup Jan Tyrawa uważa, że nawet dochodzi do ataku na tradycje narodową, gdyż lunapark będzie gościł w tym miejscu w okresie Wielkiego Tygodnia i Świąt Wielkanocnych.

 

Prezydent Pracodawców RP Andrzej Malinowski który zapowiadał wczoraj Bydgoski Okrągły Stół Gospodarczy stwierdził, że taki widok przynieść może miastu tylko wstyd w oczach poważnych inwestorów.

 

Zapewne tematowi ,,wesołego miasteczka” na bydgoskiej starówce dużo uwagi poświęcą radni na środowej sesji Rady Miasta. Szczególnie, że różnego rodzaju karuzele będą mogli oglądać wprost z okien sali sesyjnej.

 

Jak informuje Gazeta Pomorska organizatorzy Europejskiego Festiwalu Rozrywki otrzymali zgodę na zajęcie płyty Starego Rynku bez konsultowania tego z plastykiem miejskim. Przypomina to trochę wystawę antyaborcyjną z przed roku, która budziła duże kontrowersje, ale fundacja ,,Pro – Prawo do Życia” uzyskała zgodę na taką ekspozycją, chodź jak się okazało żaden z urzędników nie widział wcześniej prezentowanych treści na oczy. O tym zapewnie także będą debatowali radni.