Czy tak powinna wyglądać turystyka kolejowa?



Urząd Marszałkowski od dłuższego czasu planuje uruchomienie turystyki kolejowej zabytkowymi pociągami.  Ma być to jedna z atrakcji turystycznych naszego województwa.  Koncepcja marszałka nie podoba się już organizacjom społecznym.

Zabytkowe lokomotywy mają napędzać pociągi, które połączą w weekendy Bydgoszcz z Toruniem (przez Chełmże), Toruń z Ciechocinekiem i Inowrocław z Kruszwicą.

 

Pociąg turystyczny i turystyka kolejowa powinna docierać do miejsc niezwykle ciekawych i winna poruszać się po torach, które mają swój potencjał, po klimatycznych i bogatych w walory turystyczne żelaznych szlakach, które zostały zapomniane- np. po liniach nieczynnych. Przywrócenie do życia nieczynnych linii dałoby ogromną możliwość nie tylko w połączeniach turystyki kolejowej, ale i także w dalszej perspektywie powrotu pociągów rozkładowych – nie zgadza się z koncepcją Urzędu Marszałkowskiego Aleksander Majewski ze Stowarzyszenia Miłośników Kolei w Żninie.

 

O ile połączenie Inowrocławia z Kruszwicą może okazać się ciekawym rozwiązaniem, gdyż tam pociągi pasażerskie nie jeżdżą już prawie 20 lat, to np. łączenie Bydgoszczy, Torunia i Chełmży może być małym nieporozumieniem, w sytuacji, gdy po tej trasie odbywa się codziennie ruch rozkładowy.

 

Zabrakło już natomiast koncepcji, aby zabytkowy tabor wykorzystać do połączenia Koronowa z Pruszczem Bagienicą i Tucholą. Niegdyś Pruszcz Bagienica to był ważny węzeł kolejowy, właściwie wieś ta żyła wokół kolei. Jest to zatem doskonałe miejsce na stworzenie skansenu kolejowego, szczególnie, że duża część budynków dworca nadal istnieje.

 

Natomiast Majewski ze żnińskiego stowarzyszenia uważa, że ciekawym rozwiązaniem było by połączenie Inowrocławia ze Żninem, gdzie turyści przesiadali się do funkcjonującej na terenie tego powiatu kolei wąskotorowej.

 

Ciągle zapomina się również w przypadku takich projektów o Stowarzyszeniach, które zrzeszają pasjonatów kolei.  Warto pomyśleć o nawiązaniu współpracy pomiędzy takową organizacją pozarządową. Stowarzyszenia mogą czynnie brać udział w pomocy nad organizacją takiej formy turystyki co dawałoby ogromną korzyść dla oby stron. Nie prowadzi się rozmów oraz konsultacji z wszelkimi Stowarzyszeniami, które są związane stricte z koleją. Bardzo często osoby, które są członkami takowych organizacji znają się bardzo dobrze na branży kolejowej – ubolewa Aleksander Majewski.