Dziennikarze nie są nieomylni



W czasie sobotniego meczu Zawiszy Bydgoszcz z Kolejarzem Stróże, kibice dość zdecydowanie okazali niechęć do jednej z bydgoskich gazet. Pojawił się transparent uznający tytuł prasowy za najgorszy dziennik w województwie oraz okrzyki – Express Bydgoski największy szmatławiec Polski. Ulica pokazała swoje oburzenie rzetelnością dziennikarzy, powinien być to moment, aby podjąć dyskusję na temat jakości pracy mediów.

 

Dzień przed meczem do bojkotu Expressu wezwał natomiast właściciel Zawiszy Radosław Osuch. Z jednej strony pojawiło się wiele głosów poparcia dla Osucha, inni go krytykowali twierdząc – kim właściwie jest ten Osuch. Osobiście tej decyzji nie zamierzam komentować,  uważam jednak, że właściciel Zawiszy miał do niej pełne prawo. Ocena i krytyka dziennikarzy to jest bowiem także element funkcjonowania państwa demokratycznego.

 

Przeglądając publikację Expressu Bydgoskiego, która wywołała tak wielkie kontrowersje przyznam, że o wielu  kwestiach słyszałem już kilak dni temu, ale nieoficjalnie, z nie do końca potwierdzonego źródła. Najwyższa Izba Kontroli w tej sprawie raportu bowiem jeszcze nie opublikowała. Co najbardziej oburzyło jednak opinie publiczną to w mojej ocenie stwierdzenie, że ,,ratusz przestał najprawdopodobniej przekazywać klubowi dotację”. Co mogło na pewno popsuć morale wewnątrz zespołu przed jednym z najważniejszych spotkań. Słowo najprawdopodobniej wyróżniłem, gdyż użycie go w konstrukcji zdania sprawia, że nawet jeżeli nic takiego nie miało miejsca, to gazeta i  tak nieprawny nie napisała. Z deklaracji prezydentów dowiedzieliśmy się, że dotacje są nadal przekazywane na rzecz Zawiszy.

 

Z drugiej jednak strony raport nieważne jaki się ukaże, to może on być problemem głównie dla ratusza, a nie właściciela Zawiszy. On bowiem korzysta z możliwości jakie dają mu władze miasta.

 

Wpływ mediów na Zawiszę

Właściciel Zawiszy krytykował Express już jednak dużo wcześniej, miało to związek  chociażby z insynuacjami prasowymi sugerującymi konflikty w klubie. Z kolei niechęć do gazety wśród kibiców powstała po publikacjach, które sugerowały, że zatrzymywani w regionie groźni przestępcy mieli związki ze środowiskiem kibiców Zawiszy. To psuło atmosferę wokół klubu, a jak się okazywało te insynuacje były oparte o fakt, że w domu zatrzymanego znaleziono skarpety z logiem klubu, które nabyć może bez problemu każdy.

 

Zawiszy nie pomogła w meczu z Arką Gdynia także wrzawa medialna, jakoby ten mecz miał być ustawiony na 2:0 dla Zawiszy. Wymieniono sędziów, a wiele osób na stadionie obserwowało, czy coś z tym meczem jest nie tak. Sędziowie byli pod presją i popełnili kilka błędów, w tym niepodyktowani dla Zawiszy karnego, który zespołowi się w pełni należał. Klub mógł stracić przez to 2 cenne w drodze do awansu punkty.

 

Także gorąco było dwa lata temu, gdy w Gazecie Wyborczej pojawiły się publikacje sugerujące, że piłkarze gorzej grają, gdyż próbują w ten sposób wymusić na władzach miastach premie. Doprowadziło to do sytuacji, że na jednej z konferencji prasowych jeden z piłkarzy stwierdził, że redaktor powinien porządnie dostać w twarz za swoje zachowanie. I takiego zachowania w zyciu publicznym nie można na pewno pochwalać, musimy jednak zwrócić uwagę także na fakt, że fakt publicznego zrobienia z piłkarzy ,,szantażystów”: w jakiś sposób uderzał w ich rodziny.

 

Dziennikarz nie jest nieomylny

Media są czwartą władzą i mają w pewnym stopniu wpływ na kreowanie rzeczywistości. Z tego powodu tak samo jak politycy powinni podlegać ocenie społecznej. Dodam, że nawet dobrze, gdy się tak dzieje, gdyż  pokazuje to, że obywatele interesują się sprawami społecznymi. Media powinni z kolei podjąć refleksję, czy aby na pewno pełnią należycie swoją misję.

 

Krytyce podlega także Portal Kujawski. I nie uderzając bezpośrednio tylko w wybrane tytuły, czas podjąć rzeczową debatę na temat funkcjonowania mediów w życiu publicznym. 

[iframe width=”417″ height=”235″ src=”http://www.youtube.com/embed/oR4M5pHL8eQ” frameborder=”0″ allowfullscreen ]