We wtorek bydgoska fabryka PESA znalazła się w centrum uwagi. Pierw przed siedzibą firmy lider największej partii opozycyjnej Jarosław Kaczyński krytykował rząd, że zamiast kupić nowe pociągi od polskiej firmy dał zarobił Włochom na Pendolino, później w Gdańsku PESA podpisała z niemieckim przewoźnikiem kontrakt.
W Gdańsku rozpoczęły się we wtorek targi Trako 2013, na którym wystawiają się wystawcy z branży kolejowej. Już pierwszego dnia regionalny niemiecki przewoźnik Niederbaniemer Eisenbahn podpisał kontrakt z bydgoską firmą na zakup 9 spalinowych pojazdów typu Link.
Z punktu widzenia PESA nie jest to być może wielki kontrakt, gdy firma ta realizuje obecnie zamówienie miedzy innymi dla największego niemieckiego przewoźnika Deutsche Bahn, jest to na pewno jednak ważne zamówienie.
Zespoły trakcyjne typu Link posiadają ekologiczne silniki i pozwalają rozpędzić się do prędkości 140 km/h. Tego typu pojazdy znajdują zastosowanie przy regionalnych trasach, gdzie brakuje elektryfikacji.
Zamówione pociągi będą kursować pomiędzy Berlinem a wschodnią granicą kraju, miedzy innymi w kierunku nadgranicznej gminy Kostrzyn. Dla bydgoszczan ciekawostką może być, to że to właśnie trasa przez Kostrzyn jest najkrótszym połączeniem kolejowym Bydgoszcz z Berlinem, które w przeszłości było bardzo silnie eksploatowane. Obecnie nikt nie myśli jednak, aby reaktywować tę międzynarodową trasę, gdyż tory po niemieckiej stronie nie posiadają elektryfikacji, co uniemożliwia kursowanie szybszych, elektrycznych lokomotyw.