Prezydenci uderzają się w pierś za konsultacje społeczne

Sposób przeprowadzenia konsultacji społecznych nad Strategią Rozwoju Bydgoszczy do 2030 nie spodobał się wielu organizacjom społecznym. Część z nich spotkała się w środę z prezydentem Rafałem Bruskim i jego zastępcą Łukaszem Niedźwieckim. Włodarze miasta uderzyli się w pierś i zapowiedzieli.

Stowarzyszeniom nie spodobało się, że na uwagi zgłoszone w ramach konsultacji do końca czerwca nie otrzymali żadnej odpowiedzi. Urzędnicy część z nich uwzględnili, nie poinformowali jednak stowarzyszeń o tym oraz nie udzielili merytorycznej informacji, dlaczego niektóre uwagi zostały odrzucone. Nie opublikowano także podsumowującego konsultacje zestawienia wszystkich poprawek. W rezultacie radni, którzy podejmowali decyzję o uchwaleniu strategii, nie znali nawet poprawek składanych przez organizacje pozarządowe oraz obywateli.

 

Inną sprawą jest to, że radni wiedząc o tym, że konsultacje miały miejsce, o takie zestawienie nawet się nie upomnieli.

 

W mojej opinii publikacja takiego zestawienia to rzecz naturalna – przyznał zastępca prezydenta Łukasz Niedźwiecki, który sam nie krył zdziwienia, że urzędnicy nie opublikowali takiego podsumowania. W praktyce urzędnicy postąpili jednak zgodnie z prawem, gdyż to nie wymaga od nich przygotowywania i publikowania zestawień przedstawiających uwagi zgłoszone w konsultacjach. Prezydenci uznali jednak, że konsultacje powinny być transparentne i z tego powodu zapowiedzieli zmianę procedur dotyczących konsultacji społecznych w ratuszu.

 

Prezydenci przez kilka godzin rozmawiali dzisiaj z przedstawicielami między innymi stowarzyszenia Metropolia Bydgoska. Dyskutowano o najważniejszych dla rozwoju Bydgoszczy oraz jej obszaru funkcjonalnego kwestiach.