Prezydent nie daje narzucać dziennikarzowi polityki



Redaktor Gazety Wyborczej Wojciech Borakiewicz w swojej publikacji próbuje narzucić prezydentowi rozwiązanie sytuacji konfliktowej na Zawiszy bez udziału przedstawicieli kibiców, bez wsłuchania się nawet w ich głos. Takie rozwiązanie sprawy Borakiewicz sugeruje w serii publikacji.

Temat poruszył na sesji Rady Miasta Bydgoszczy radny Lech Zagłoba-Zygler Dlaczego prezydent Bruski stoi obok antykibolskiego frontu? – pytał radny odnosząc się do publikacji GW – Chciałbym, aby pan prezydent ustosunkował się do tego.

 

W odpowiedzi prezydent Rafał Bruski przyznał – Nie ma nic gorszego niż zadrzeć z dziennikarzami. Każdy polityk to wie. Gdy rano to przeczytałem, to odbiera to chęć do pracy, takie artykuły oparte o nieprawdziwe informacje, o anonimowe źródła.

 

Bruski przytoczył fragment dzisiejszego artykułu – Prezydent zaprosi na spotkanie także kiboli – który skomentował słowami –  Wiarygodność zero. Wiem, że zadarłem właśnie u tego pana.

 

W opinii prezydenta na meczu z Lechem Poznań kibice przekroczyli pewne granice – To co wydarzyło się na ostatnim meczu to jest bardzo poważna sytuacja. Przekroczona została pewna granica. Gdzieś koło czerwca realnej w klubie się zaostrzyły. Po ostatnim meczu pojawiła się sytuacja, która wymaga interwencji.

 

Spotkanie mediacyjne ma się odbyć w sobotę o godzinie 12:00 na obiektach Zawiszy. Organizatorem spotkania na prośbę prezydenta będzie CWZS Zawisza. W spotkaniu udział wziąć mają także przedstawiciele służb wojewody i policji.

 

Nie wiem czy wśród zaproszonych podmiotów są kibole, ja nim nie jestem. W każdym w środowisku mogą być kibole, bo nawet mój urzędnik może pójść w piątek na mecz i założyć kaptur, albo i policjant – odniósł się prezydent do słów publikacji.