TMMB przestrzega przed zbyt bliską współpracą UKW z UMK

Towarzystwo Miłośników Miasta Bydgoszczy uważa, że istnieje realne zagrożenie przejęcia Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy przez toruński Uniwersytet Mikołaja Kopernika. W opinii tej organizacji oznaczało by to dalszą marginalizację grodu Kazimierza Wielkiego. Prezentujemy stanowisko TMMB.

                Z ogromnym niepokojem śledzimy wszyscy starania Bydgoszczy o utrzymanie  pełno profilowego uniwersytetu. Jest to bowiem jedno z podstawowych kryteriów  zaspokojenia metropolitalnych aspiracji naszego miasta.

 

                 Bardzo się boję, że prześpimy kolejną szansę. Tymczasem potrzebne  jest wspólne działanie, by Uniwersytet Kazimierza Wielkiego  nie tylko utrzymać ale także rozwijać. Potrzebne są nowe wydziały, jak choćby prawa  osadzonego w  bardzo bogatych realiach naszej palestry czy  wydział teologii. Przykłady można  mnożyć.   

 

 Przypomnijmy sobie z jakim trudem Bydgoszcz tworzyła od podstaw  swoje wyższe uczelnie. Jak mozolnie gromadziła kadrę naukową, jak zabiegała o coraz wyższy status swoich uczelni. Najpierw mieliśmy  Wyższą Szkołę Pedagogiczną, potem Akademię Bydgoską na końcu witany ze łzami radości Uniwersytet Kazimierza Wielkiego. Przez całe dziesięciolecia rodziły się najpierw jako filie a potem samodzielnie uczelnie: Akademia Muzyczna korzystająca z przebogatych tradycji  koncertowych i dydaktycznych miasta i szczególnie oczekiwana  Akademia Medyczna wymarzone dziecko prof. Jana  Domaniewskiego. Ta ostatnia zresztą, zanim została włączona do UMK mogła stać się samodzielnym bydgoskim Uniwersytetem Medycznym, taki status uzyskały inne uczelnie znacznie słabsze od bydgoskiej. A ile trzeba było czasu, by z Wyższej Szkoły Inżynierskiej  powstał Uniwersytet Technologiczno-Przyrodniczy jedyna w regionie uczelnia kształcąca kadry inżynierskie? Bydgoszcz ponosiła ogromny ciężar budowy gmachów dydaktycznych i stworzenia coraz lepszych warunków kadrze naukowej. Nic nie dostaliśmy za darmo. Czy możemy zaprzepaścić ten dorobek? Czy będziemy mogli spojrzeć w oczy tym wszystkim, których trud zmarnujemy? 

 

                Zagrożenie nie jest tylko teoretyczne. Raz po raz  słychać głosy zza Wisły  o przyłączeniu Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego do  Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. W ten sposób zadłużona uczelnia toruńska  z dużym odsetkiem bezrobotnych absolwentów otrzymałaby na tacy nową kadrę i studentów podobnie jak wcześniej Uniwersytet Stefana Batorego w Wilnie  i bydgoską Akademię Medyczną. Oczywiście kosztem kolejnej degradacji naszego miasta. Podobny wariant z  dalekosiężnymi niekorzystnymi skutkami dla bydgoskiej służby zdrowia  ćwiczymy wciąż na przykładzie byłej AM.

 

                Nie dajmy się zwieść   złudnym obietnicom. UKW jest Bydgoszczy potrzebny jak powietrze, a współpraca z innymi krajowymi uczelniami, także UMK,  może się odbywać ale  na zasadach równości, partnerstwa i życzliwości. W żadnym przypadku  nie  podporządkowania