Zawisza nie ma pomysłu na promocję

Fot: Paulina Czechowska

Bydgoski Zawisza promocyjnie nie wygląda najlepiej, o czym słyszę niemal każdego dnia od znajomych.  Być może za jakiś czas ta sytuacja się zmieni, chodź osobiście mam obawy, że problemem jest brak pomysłu na budowę marki klubu.

Jak należy budować tożsamość miasta Bydgoszczy? Myślę, że jest to pytanie bardzo zasadne, chociażby z tego powodu, że coraz częściej młodzi po prostu uciekają z tego miasta, nie widząc tutaj perspektyw na przyszłość i nie czują specjalnie więzi z tym miejscem.

 

Ktoś powie, budujmy tożsamość Bydgoszczy przez sport, przecież mamy wiele dyscyplin na dość wysokim poziomie. Tak, ale to mamy dzisiaj, a za kilka lat tego nie będzie, a budowanie tożsamości powinno przynieść efekty na długie lata.

 

Elementem tożsamości Bydgoszczy może być Zawisza, jeżeli tylko będziemy wstanie to jako społeczność należycie wyeksponować. I to nie z powodu gry w Ekstraklasie, ale tego, że wierni kibice będą przy tym klubie nawet, gdy spadnie on do V ligi. Z tego powodu, że ci kibice będą bronić tej tożsamości, gdy znajdą się politycy, którzy nie czują ducha Bydgoszczy, będą chcieli ją zniszczyć, jak to miało kilka lat temu, gdy próbowano zamazać nazwę stadionu Zawiszy.

 

To właśnie kibice są największym skarbem tego klubu. To, że za kilka tygodni rozpoczniemy zmagania w Ekstraklasie, to jest właśnie przede wszystkim zasługa kibiców, którzy podnieśli ten klub z kolan.

 

Jeżeli marketingowo chce się odnieść sukces, to w mojej opinii trzeba się skupić na kwestiach związanych z tożsamością. Można wydać grube pieniądze na bilbordy lub inne ogłoszenia, ale to nie będzie taki efekt,  jak doprowadzenie do sytuacji,  gdy Zawisza stanie się naszą lokalną ,,religią”.

 

Za bardzo duży błąd uważam nagminne kopiowanie rozwiązań z Europy Zachodniej. Jest to zupełnie inna rzeczywistość niż w Polsce, dlatego to się po prostu tutaj nie sprawdzi. W naszym kraju siłą wielu klubów są właśnie kibice, którzy mogą wnieść wiele pozytywów. Tworząc tzw. telewizje klubowe, błędem jest pomijanie aspektów kibicowskich, którzy są przecież elementem życia klubów.

 

Oczywiście jest część mediów, które uważają, że należy kopiować wzorce z zachodu, a znaczenie zorganizowanych grup kibiców należy zmarginalizować. Wyrażam nadzieje, że w Bydgoszczy te głosy nie wpłyną na politykę promocyjną klubu.

 

Odnośnie już jednak samej promocji. Chyba największych wydarzeniem reklamowym w historii Zawiszy była ubiegłoroczna prezentacja zespołu zorganizowana na Wyspie Młyńskiej. Pomysł od samego początku realizowali kibice, nic więc dziwnego, że fani tego klubu są w Bydgoszczy uważania za bardzo solidną markę.