Bogdan Dzakanowski miał rację



I sesja Rady Miasta Bydgoszczy rozpoczęła się już w poniedziałek, z racji braku ustaleń o podziale stanowisk w koalicji radni zdecydowali się jednak ogłosić przerwę do piątku, w międzyczasie zmieniając porządek obrad. Jak się okazało, nie do końca zgodnie z prawem, stąd też ten błąd musieli poprawiać. Jedynym radnym, który w tej kwestii nie może sobie mieć nic do zarzucenia jest Bogdan Dzakanowski.

Gdy w poniedziałek radny PO Jakub Mikołajczak zmieniał porządek obrad I sesji, wprowadzając do niego ślubowanie, jedynym radnym głosującym przeciwko był Bogdan Dzakanowski, co było odbierane z lekkim uśmiechem – Musi on pokazać, że zawsze jest na nie – żartowano złośliwie.

 

W tygodniu komisarz wyborczy zwołał z kolei na piątek II sesję, której jedynym punktem było złożenie ślubowania przez prezydenta Rafała Bruskiego, która miała się rozpocząć zaraz po zakończeniu przeniesionej na piątek drugiej części I sesji. Zgodnie z przepisami prawa bowiem zwoływanie tego typu sesji jest w gestii komisarza. W piątek zatem radni rozpoczęli obrady od usuwania z porządku obrad I sesji punktu o ślubowaniu, który w głosowaniu wprowadzili w poniedziałek.

 

Bogdan Dzakanowski głosując w poniedziałek przeciwko, może powiedzieć, że w tej kwestii proceduralnej miał racje. W tym roku po raz pierwszy obowiązują bowiem po wyborach samorządowych nowe przepisy wyborcze, co z kolei tworzy takie nieścisłości.