Na swojej konferencji prasowej Stowarzyszenie Piłkarskie ,,Zawisza” sprostowało nieprawdziwe informacje pojawiające się w mediach w sprawie zmiany herbu klubu oraz poinformowało, że podejmowana jest druga próba powołania sądu polubownego, który miałby rozstrzygnąć sytuację konfliktową na linii Stowarzyszenie Piłkarskie – klub WKS Zawisza Bydgoszcz S.A., którego właścicielem jest Radosław Osuch.
Na samym początku Krzysztof Bess z SP Zawisza przedstawił treść w jego opinii kłamliwego oświadczenia klubu WKS Zawisza Bydgoszcz SA, które sugerować ma, że klub musiał zmienić herb z powodu żądania przez stowarzyszenie wykorzystywania obecnego znaku graficznego.
– Nie ma żadnych przeszkód prawnych, które ograniczałyby Spółce WKS Zawisza Bydgoszcz S.A. możliwość korzystania z zapisanego w statucie znaku słowno-graficznego – oświadczył Bess, tłumacząc przy tym, że Radosław Osuch może korzystać z tego znaku także w kwestiach komercyjnych. Zaś wystąpienie stowarzyszenia z zapytaniem do spółki Ekstraklasa SA było spowodowane głównie łamaniem przez klub umowy użyczenia znaku. SP ,,Zawisza” użyczyło bowiem herb z białym tle pod warunkiem, że udzielanie sublicencji do jego użytkowania kolejnym podmiotom zewnętrznym będzie odbywać się za zgodą Stowarzyszenia Piłkarskiego. W przypadku użyczenia sublicencji na herbu spółce Ekstraklasa SA dojść miało do złamania tej umowy.
W opinii Stowarzyszenia Piłkarskiego ,,Zawisza” prawnym znakiem klubu jest na dal litera ,,Z” na białym tle, gdyż tak stanowi statut klubu który bez zgody 100% udziałowców nie może być zmieniony i do tego póki co nie doszło.
– Balansowanie przez Władze Spółki, w wielu płaszczyznach jej działalności na granicy prawa, nieustanne podsycanie konfliktu nie służy nikomu ani niczemu dobremu i może doprowadzić w konsekwencji do katastrofy. W takiej atmosfer zenie można zbudować wielkiej piłki w Bydgoszczy – podsumował Krzysztof Bess.
Całość wystąpienia Krzysztofa Bessa:
{youtube}OdhNR7huz3U{/youtube}
W drugiej części konferencji prasowej Stanisław Żołnowski mówił o problemach jakie spotyka Stowarzyszenia Piłkarskie ,,Zawisza” w swojej statutowej działalności, czyli szkoleniu młodzieży i o próbie rozwiązania konfliktu za pośrednictwem polubownego sądu koleżeńskiego, którego powołanie umożliwia statut Cywilno Wojskowego Związku Sportowego ,,Zawisza”, czyli zarządcy infrastruktury. Żołnowski mówił m.in. o tym, że po majowej konferencji prasowej prezydenta Rafała Bruskiego i Radosława Osucha zapadły dość szybkie decyzje o wyrzuceniu stowarzyszenia wraz z trenującą w niej młodzieżą z boisk przy ulicy Gdańskiej. Poprzedzone miało być to groźbą Radosława Osucha, który miał poinformować prezydenta, że jak nie wyrzuci stowarzyszenia, to on odejdzie z Bydgoszczy.
– My chcemy dla naszej młodzieży tylko dwóch godzin treningów dziennie. Nic więcej – tłumaczył Żołnowski. Wyjaśniał on, że przed miesiącem SP ,,Zawisza” zwróciło się z pismem do CWZS o zgodę na organizacje letniej szkółki piłkarskiej, która byłaby otwarta na młodzież chcącą w aktywny sposób spędzać czas w wakacje. CWZS poinformować miał, że decyzji nie może podjąć bez zgody prezydenta, a ten do dnia dzisiejszego nie odniósł się do prośby o użyczenie obiektów sportowych. Obiekty sportowe przy ulicy Gdańskiej 163 przez większość czasu stoją właściwie puste, choć klub WKS Zawisza Bydgoszcz S.A. na piśmie poinformował, że z obiektów zamierza korzystać codziennie w godzinach od 15:30 do 20:00.
W lipcu zarząd CWZS na wniosek Stowarzyszenia Piłkarskiego ,,Zawisza” podjął decyzję o powołaniu sądu polubownego, który miałby rozwiązać ten konflikt. Jest to druga próba powołania tego ciała, pierwszy raz próbowano to bezskutecznie uczynić zimą, z powodu braku woli władz związku.
Stanisław Żołnowski o konflikcie wokół szkolenia młodzieży:
{youtube}4Iio697vNq8{/youtube}