Dombrowicz przypomina, że radni PiS pomogli w sprzedaży KPEC-u



Fot: Paweł Zielke

Do wyborów samorządowych coraz bliżej, a w obozie uważającym siebie za prawicowy trwają walki o przeciągnięcie elektoratu. Pierw PiS zakomunikował ustami swoich radnych, że to osoby związane z byłym prezydentem stoją za fiaskiem ostatniej próby zablokowania sprzedaży KPEC-u. W odpowiedzi bliski współpracownik Dombrowicza Bogdan Dzakanowski rozpowszechnia oświadczenie, w którym wina przypisywana jest partii Jarosława Kaczyńskiego.

 

Zważając na to, że temat sprzedaży KPEC-u budzi emocje od wielu lat, trzeba przyznać, że obie strony mają rację.

 

Dokładne o godzinie 11.01 dnia 10 grudnia 2008 roku Rada Miasta Bydgoszczy 15 głosami za przy 13 głosach przeciwnych podjęła uchwałę dotyczącą sprzedaży KOPEC-u. Za sprzedażą głosował pan Rega – tak, tak ten sam pan Rega , który był i jest radnym PiS-u . Nie uczestniczył w głosowaniu pan Gralik – tak, tak ten sam pan Gralik, który wtedy i dzisiaj jest radnym PiS-u. Gdyby obydwaj panowie zagłosowali przeciw – uchwała dotycząca sprzedaży by nie przeszła. I pewnie teraz nie byłoby sprawy – informuje były prezydent Konstanty Dombrowicz.

 

Zacytowany powyżej fragment jest w pełni zgodny z prawdą. Na wniosek prezydentów Konstantego Dombrowicza i jego zastępcy Wojciecha Nowackiego (wówczas związanego też z PiS-em) Rada Miasta Bydgoszczy wyraziła zgodę na sprzedaż akcji KPEC-u. Klub radnych Prawa i Sprawiedliwości był wówczas podzielony. Należy tutaj podkreślić jednak, że w tym okresie PiS wraz z PO tworzył współpracującą z Dombrowiczem koalicję.

 

Po tym zdarzeniu środowiska bliskie PiS podejmowały próby zablokowania sprzedaży Komunalnego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Kilka razy na sesje Rady Miasta Bydgoszczy trafiały projekty zablokowania zgody na sprzedaż, zawsze brakowało jednak większości.

 

Wspominany przez Dombrowicza radny Rega w kolejnych głosowaniach był przeciwko sprzedaży, natomiast radni: Ewa Starosta, Tadeusz Kondrusiewicz, Michał Sztybel dalej wspierając oczekiwania byłego prezydenta, zostali później dyscyplinarnie usunięci z partii.

 

Ostatnia próba zablokowania zgody na sprzedaż tej spółki komunalnej miała miejsce w ubiegłym tygodniu. Wówczas zabrakło jednego głosu. Przeciw zagłosował wówczas radny Tadeusz Kondrusiewicz, zaś radny Maciej Grześkowiak, który był jednym z wnioskodawców nadzwyczajnych obrad nie przybył na nie. Zdaniem radnego Marka Gralika należało mieszkańcom wyraźnie powiedzieć, że to ci dwaj radni którzy swoje mandaty zdobyli z listy Konstantego Dombrowicza są współwinni klęski ubiegłotygodniowej uchwały.

 

W swoim komunikacie były prezydent Konstanty Dombrowicz informuje ponadto, że od listopada 2010 roku jest przeciwnikiem sprzedaży KPEC-u.

 

Komentarz autora:

Deklaracje byłego prezydenta dotyczące zmiany swojego stanowiska do sprawy KPEC-u są dla mnie po prostu mało wiarygodne.

 

Chciałbym się jednak skupić na czymś innym. Ta sytuacja pokazuje, że jeżeli Konstanty Dombrowicz bądź ktoś z jego środowiska wystartowałby w wyścigu o fotel prezydenta Bydgoszczy, to pomiędzy środowiskiem PiS czekać będzie go walka o ten sam elektorat. Oceniając padające zarzuty to rację trzeba przyznać obu stronom. Faktem jest przecież ,że PiS będąc w koalicji z Dombrowiczem i PO w 2008 roku otworzył furtkę do prywatyzacji KPEC-u. Trzeba jednak pamiętać, że teraz 5 lat od tego zdarzenia, gdy podjęto próbę zablokowania zgody na sprzedaż, radni z listy Konstantego Dombrowicza Miasto dla Pokoleń przyczynili się do tego, że KPEC będzie sprzedany.