Głęboko wzruszony dziękuję, że wybrałeś Bydgoszcz na swej pielgrzymiej drodze



W czasie swojej pielgrzymki do Polski w 1999 roku błogosławiony papież Jan Paweł II zawitał do Bydgoszczy, gdzie na płycie lotniska odprawił msze świętą, która przyciągnęła tysiące mieszkańców regionu. Papieża przywitał wówczas prezydent Roman Jasiakiewicz.

Głęboko wzruszony dziękuję, że wybrałeś Bydgoszcz na swej pielgrzymiej drodze.

Przyjmij, proszę, wyrazy szczerej wdzięczności dumnych i szczęśliwych bydgoszczan.

 

Ofiarujemy Tobie, Ojcze Święty, dar naszych serc; tytuł Honorowy Obywatel Bydgoszczy przyznany przez Radę Miasta, grodu nad Brdą trwającego od ponad 650 lat.

 

Wdzięczni jesteśmy i dziękujemy, że Ty, Honorowy Obywatel Świata, ten wyraz miłości mieszkańców Bydgoszczy zachowasz w swym sercu.

Ofiarujemy Tobie także, Pielgrzymie Pokoju i Sprawiedliwości, naszą wolę życia w zgodzie z Twoimi Ojcowskimi naukami i wiemy, że ten dar sprawi Tobie radość największą.

 

Ojcze Święty

Mówiłeś: Nie lękajcie się…, otwierając bramy do wolności.

Pomóż nam odnaleźć jedność wewnętrzną Polaków.

 

Daj nam wolę i mądrość do wzajemnego wybaczania, zjednoczenia w miłości do pokoju i prawdy, wzajemnego poszanowania i zachowania ludzkiego wymiaru pracy.

 

Przyniosłeś nam z Sobą, Boży Pielgrzymie, to, czego poza chlebem naszym powszednim potrzebujemy najbardziej: miłość, pokój, sprawiedliwość i tolerancję.

 

Dziękujemy Ci za to.

 

Proszę Cię, Ojcze Święty,

 

pobłogosław Bydgoszczy,

 

pobłogosław jej mieszkańcom.

 

W rozmowie z nami Roman Jasiakiewicz przyznaje, że jego pierwsze słowa zabrzmiały – Gościu nasz najdroższy. Nie zostały one jednak nigdzie zaprotokołowane.

 

– 7 czerwca był dla Bydgoszczy historyczny. Na bydgoskim lotnisku wylądował helikopter, z którego wysiadł Ojciec Święty. Udało mi się wynegocjować u organizatora pielgrzymek, aby można było zorganizować przejazd ,,Papamobile” pomiędzy sektorami. Sporo było z tym kłopotów organizacyjnych, na szczęście się to udało – wspomina Jasiakiewicz – Gdy Ojciec Święty odszedł do domu ojca, wówczas zostałem oddelegowany przez Radę Miasta do Watykanu. Było to ogromne przeżycie, gdy postać Ojca Świętego była ostatni raz widoczna w trumnie.