Moraczewski przekonywał radnych, że lotnisko się rozwija



Fot: Bartosz Bieliński

Fot: Bartosz Bieliński

Gościem sesji Rady Miasta Bydgoszczy był prezes Portu Lotniczego Tomasz Moraczewski, który spotkał się z ostrą krytyką ze strony radnych oraz części parlamentarzystów. Padały nawet sformułowania nawołujące go do dymisji. W odpowiedzi Moraczewski twierdził jednak, że powodów do obaw nie ma, bo lotnisko się rozwija.

Na samym wstępie prezes Tomasz Moraczewski zaprezentował prezentację wskazując, że lotnisko funkcjonuje należycie.

– Zaprosiliśmy szanownego pana, aby zorientować się o przyczynach dlaczego to lotnisko funkcjonuje źle. Gdyby funkcjonowało ono dobrze, to pana prezentacja była by niepotrzebna – stanowczo skomentował wystąpienie Moraczewskiego przewodniczący Roman Jasiakiewicz Ubolewam, że w sesji nie chcieli wziąć przedstawiciele głównego udziałowca. Zaprosiłem pana marszałka Całbeckiego i wicemarszałka Hartwicha. Nie ma ich. Pytanie jest zatem takie, skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle? – pytał – Czy nie uważa pan, że pana misja w kierowaniu tym portem wyczerpała się?

 

W kolejnych pytaniach radni oraz posłowie Tomasz Latos i Łukasz Krupa pytali o likwidowane połączenia, bowiem nie tylko LOT wycofał się z latania do Warszawy, ale także RyanAir z kilku miast europejskich.

 

– To jest opinia pana przewodniczącego, ale liczby mówią zupełnie co innego – bronił się prezes Moraczewski – W  ciągu ostatnich lat zwiększyliśmy liczbę pasażerów o 25%. Lotniska do około miliona pasażerów nie mają szans być rentownymi.

 

W dyskusji padały opinie, że prezes Moraczewski oraz Urząd Marszałkowski, czyli większościowy udziałowiec nie maja pomysłu na biznesowy rozwój lotniska. Prezydent Rafał Bruski ubolewał, że nie ma merytorycznej strategii rozwoju lotniska, zaś poseł Krupa twierdził, że nie zarządzają portem ludzie z kompetencjami.

 

– To było bardziej kpiną z Rady Miasta Bydgoszczy, niż przedstawieniem rzetelnej informacji – odniósł się do wyjaśnień prezesa Moraczewskiego radny SLD Jacek Bukowski Potrzeba zmiany władz, które zaczną działań perspektywicznie, a nie przez 40 minut żując gumę udawać, że port się rozwija.

 

Na sesji wystąpił także dyrektor ds. rozwoju Wojskowych Zakładów Lotniczych Ryszard Orłowski, który ubolewał, że na chwilę obecną brakuje woli remontu pasa łączącego lotnisko z WZL, które planują duże inwestycje mające zwiększyć prestiż Portu Lotniczego Bydgoszcz. Zakłady Lotnicze chcą bowiem wybudować za pieniądze z budżetu państwa hangar serwisowy, w którym powstała by pierwsza w Polsce lakiernia samolotów.

 

Zapotrzebowanie na takie usługi jest bardzo duże  – podkreślał Orłowski.