Bez wątpienia największą gwiazdą rozgrywanego w Bydgoszczy pod koniec stycznia mitingu Pedros Cup był Francuz Renaud Lavillenie, który nad Brdą był bliski historycznego wyczynu, pobicia rekordu świata w skoku o tyczce. Mimo aplauzu bydgoskiej publiczności zabrakło mu do tej sztuki bardzo niewiele. Udało się mu tego dokonać dzisiaj w Doniecku, na wschodniej Ukrainie.
Ukraiński sportowiec Sierhij Bubka jest jedną z legend światowej lekkoatletyki. W lutym 1993 roku ustanowił rekord świata w skoku o tyczce na wysokości 6.15 m na hali w Doniecku. Ten rekord utrzymywał się przez 11 lat, do dnia dzisiejszego, gdy centymetr wyżej, także na zawodach w Doniecku, skoczył będący rewelacja obecnego sezonu Francuz Renaud Lavillenie. Te zawody na żywo obserwował sam Bubka.
Lavillenie brał udział także w X jubileuszowym mitingu Pedros Cup, który odbył się 31 stycznia w Bydgoszczy. Bez problemu poradził sobie ze swoimi rywalami i mając pewność wygranej próbował zmierzyć się z rekordem Bubki. Mimo wielkiego wsparcia bydgoskiej publiczności do sukcesu brakowało mu niewiele.
Sierhij Bubka nadal jest rekordzistą w skoku o tyczce na otwartym stadionie, który ustanowił w 1994 roku na wysokości 6.14 m. Być może będący w fenomenalnej formie Francuz już wkrótce go jednak pobije. Pozostaje nam mieć wtedy tylko nadzieje, że tej sztuki dokona w czasie rozgrywanych na stadionie Zawiszy zawodach lekkoatletycznych.
Sierhij Bubka obecnie zasiada we władzach Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, z tego powodu gościł kilkukrotnie w Bydgoszczy.
Wcześniej był posłem do ukraińskiej Rady Najwyższej startując z listy Partii Regionów prezydenta Janukowycza.