Pierwsze śliwki – w dobrym smaku



Małgorzata Stawicka i jej sztab wyborczy zaprezentowali się dziś dziennikarzom. Konferencja odbyłasię nie w popularnym miejscu publicznym, a w rodzinnym domu kandydatki na urząd prezydenta Bydgoszczy przy ul. Głowackiego 10 (oficjalny adres komitetu wyborczego).

 

Kilka ciepłych słów pod adresem Małgorzaty Stawickiej wygłosił profesor Roman Kotzbach, opozycjonista w czasach podziemnej „Solidarności”, znany i szanowany w Bydgoszczy położnik. Poznaliśmy też pełnomocnika Komitetu Tomasza Kryszaka. Ciekawostką jest fakt pokrewieństwa ze znanym artystą Jerzym Kryszakiem. Finansami gospodarzy konferencji zajmować się będzie Krzysztof Piekut.

 

Dla nas, największą wartością są ludzie – mówiła o swoim programie Małgorzata StawickaA w budowaniu miasta nie chodzi tylko o infrastrukturę czy budowanie kolejnych mostów i galerii handlowych. To my mieszkańcy Bydgoszczy musimy zacząć konstruować silne miasto, zaczynając od poprawy warunków naszego życia. Bydgoszczanie maja prawo do własnych marzeń. Aby się spełniły musi nastąpić radykalna zmiana pracy w ratuszu. Musimy wykorzystać pracowitość i inteligencję konstruktorów, inżynierów, lekarzy i przedstawicieli innych zawodów, by razem wynieść naszą Bydgoszcz wysoko w klasyfikacji zamożności dużych miast w Polsce, nie jak teraz wlec się w ogonie. Jak prezydent będę budowała miasto z naciskiem na tworzenie silnego kapitału ludzkiego – puentowała – kandydatka.

 

Warto tu przypomnieć, że Małgorzata Stawicka nie jest jak to niektórzy być może nawet złośliwie mówią, kimś anonimowym. Do lipca br. Szefowała Spółce Wodnej „Kapuściska”. Otrzymała tytuł „Kobieta Przedsiębiorca 2013 r.” w plebiscycie „Gazety Pomorskiej” i wiele innych nagród o podobnym charakterze. Zna doskonale ludzi biznesu i rozumie jak rodzimy kapitał można doskonale wykorzystać w budowaniu nowego wizerunku miasta.

 

Organizatorzy konferencji zapewnili, że z dziennikarzami spotykać się będą przynajmniej raz w tygodniu.