Powstanie Wielkopolskie było fenomenem



Dokładnie 96 lat temu, pod wieczór 27 grudnia 1918 roku w Poznaniu rozpoczęły się zamieszki, które stały się początkiem Powstania Wielkopolskiego. Do Bydgoszczy powstanie to nie dotarło z powodów politycznych, ale bydgoszczanie dumnie wspierali powstańców. Pod jedynym w Polsce grobem nieznanego powstańca wielkopolskiego przy rondzie Bernardyńskim odbyły się w sobotę bydgoskie uroczystości.

W Bydgoszczy leczonych było wielu powstańców, część z nich w konspiracji, którymi opiekował się honorowy bydgoszczanin dr Jan Biziel. Jeden z powstańców nie odzyskał nigdy przytomności, stąd też niemożliwe było ustalenie jego tożsamości, dlatego właśnie jego grób stał się w Bydgoszczy taki symboliczny.

 

Przed obchodami pod pomnikiem odbyła się Msza Święta, którą sprawował bp. Jan Tyrawa. W swojej homilii zaznaczał, że fenomen tego powstania w dużej mierze opierał się na narodowej kulturze polskiej. Polacy po licznych niepowodzeniach zdecydowali się podjąć walkę o swoją tożsamość. Duże znaczenie w tym wszystkim miała mieć wiara katolicka, która jest głęboko zakorzeniona w naszej kulturze.

 

Podobny pogląd wyraził podczas swojego przemówienia pod pomnikiem radny Sejmiku Roman Jasiakiewicz – Warto, abyśmy wprost jednoznacznie powiedzieli. W czasie, gdy kończyła się jedna z najstraszliwszych wojen, której stulecie w tym roku obchodzimy – Europa i Świat nie chciały Polski. Odwracali się oni od polskich problemów.

 

-To fenomen tego powstania, języka polskiego, kultury, udziału Kościoła Katolickiego sprawił, że w tym szczególnym momencie ożył duch Polski, który w Bydgoszczy trwał od 1773 roku, od I zaboru, kiedy Bydgoszcz przestała być Polska – zaznaczał Jasiakiewicz – W tym momencie powinniśmy podkreślać nazwiska osób znakomitych i wielce znaczących dla polskiej historii: Ignacego Jana Paderewskiego, Romana Dmowskiego i Józefa Piłsudskiego.


{gallery}stories/2014/12/powstanie{/gallery}

 

Swoją refleksją podzielił się także zastępca prezydenta Bydgoszczy Grzegorz DołkowskiW ponad tysiącletniej historii Polski mieliśmy kilkadziesiąt powstań narodowo-wyzwoleńczych. Wszystkie były tragiczne i pociągały za sobą tysiące ofiar. Niestety te powstania od strony politycznej kończyły się porażkami i można zadać sobie pytanie – czy były one potrzebne? Z perspektywy czasu wydaje się, że były one nie tylko potrzebne, ale też i koniczne. Pokazały one nam Polakom, że duch w naszym narodzie nie zginął.

 

Po oddaniu salwy honorowej przez kompanie reprezentacyjną Wojska Polskiego, pod symbolicznym grobem nieznanego powstańca złożono wiązanki kwiatów i znicze. W pierwszej fazie powstania w Bydgoszczy mieścił się silny garnizon niemiecki, stąd też do walk na terenie tego miasta nie doszło. Wielu bydgoszczan walczyło jednak na frontach tego powstania, zaś lokalna społeczność podejmowała polityczne kroki w celu powrotu Bydgoszczy do Polski. Po podpisaniu rozejmu w Trewirze, nie zalecali zdobywania Bydgoszczy siłą Francuzi, którzy się obawiali, że to może zaszkodzić negocjacjom pokojowym w Paryżu. W czerwcu podpisano Traktat Wersalski na mocy którego w styczniu 1920 roku Bydgoszcz wróciła do Macierzy.

 

[iframe width=”419″ height=”236″ src=”//www.youtube.com/embed/-KZh_ovZWsg” frameborder=”0″ allowfullscreen ]