Przegląd Sportowy pisze na zamówienie pseudokibiców? Teoria Radosława Osucha

Klub WKS Zawisza Bydgoszcz SA zabrał głos wobec serii zarzutów jakie były formułowane między innymi przez dziennikarzy Przeglądu Sportowego. Radosław Osuch w swoim oświadczeniu nie odnosi się merytorycznie do żadnego zarzutu, lecz w złośliwy sposób atakuje dziennikarzy i stwierdza, że publikacje pisane są na zamówienie ,,pseudokibiców”.

 Od kilku miesięcy publikacja ta była przygotowywana przez pseudokibiców mojego klubu, którzy od momentu awansu, po 19 latach do Ekstraklasy, chcieli przejąć klub z powrotem w swoje ręce. Znaleźli w końcu dwoje mało znaczących dziennikarzy w Warszawie, którzy zwyczajnie podjęli temat. Nie przypadkowo artykuł ten pojawił się nagle w momencie skomasowanego ataku pseudokibiców na moją osobę – czytamy w oświadczeniu Radosława Osucha.

 

Stawiane przez Przegląd Sportowy zarzuty to między innymi zadłużanie klubu wobec firmy Osuch Sport, którą prowadzi syn właściciela Zawiszy. Ze sprawozdania finansowego za rok 2011 wynika, że klub był zadłużony na kwotę ponad 1 mln zł. Sprawozdanie za rok 2012 nie zostało jeszcze upublicznione, stąd też wiele osób zadaje sobie pytanie na ile dzisiaj jest już zadłużony Zawisza.

 

Od tej publikacji mija tydzień i do tej pory ze strony klubu oraz miasta Bydgoszczy nie pojawiło się żadne merytoryczne odniesienie.

 

Zawisza odnosi same sukcesy sportowe, a również organizacyjnie został przeobrażony z małego w duży i profesjonalny klub godny Bydgoszczy, czyli ósmego największego miasta w Polsce i jest pod każdym względem wzorem dla innych drużyn, to chodzi tylko i wyłącznie o pieniądze, czyli przejęcie władzy nad klubem – pisze Osuch.

 

Sukcesy ligowe są faktem, ale ze strony organizacyjnej sytuacja nie wygląda już tak różowo, o czym świadczy chociażby raport PZPN, który krytykuje kierownika ds. bezpieczeństwa, zarzucając znaczne braki przy zabezpieczeniu spotkań ligowych w Bydgoszczy.

 

Proszę Was, abyśmy zwarli szeregi i nie pozwolili kilku bandytom przejąć Naszego klubu – pisze Osuch. 

 

Zamiast rzeczowej dyskusji mamy zatem spiskowa teorię dziejów.