PZPN podejrzewa, że osoba odpowiedzialna za bezpieczeństwo na Zawiszy nie ma uprawnień

Fot: Youtube

Od meczu Zawiszy Bydgoszcz z Widzewem Łódź minęły już prawie dwa miesiące. Do dzisiaj nie ustalono dlaczego zniknął monitoring, który pomógł by wyjaśnić co się stało za trybuną ,,C”. O powołanie specjalnej komisji wnioskują kibice Zawiszy, nie widać jednak woli zainteresowania po stronie miasta i klubu.

W wyniku interwencji policji w czasie tego meczu jeden z kibiców stracił oko. Zdaniem kibiców interwencja policji była niepotrzebna i spowodowała zagrożenie dla wielu zasiadających na trybunie osób. Policja z kolei tłumaczy to faktem, iż kilka tysięcy osób chciało wyłamać płoty i zaatakować kibiców przyjezdnych. Sprawę pomógłby wyjaśnić monitoring, jak się jednak okazuje nagrania zaginęły.

 

– Zawsze będę naciskał na rozwiązanie brytyjskie jeżeli chodzi o porządek na stadionach. Pełna zgoda, że musi być porządek i odpowiednia kara – odnosi się do sytuacji przewodniczący bydgoskich struktur Solidarnej Polski Szymon Dankowski Gdy ginie jednak monitoring i jego zapisy, to nie można na coś takiego się zgadzać, bo coś jest na rzeczy. Z tego co wiemy wiele osób niewinnych zostało poszkodowanych, to do odpowiedniej weryfikacji ten monitoring powinien funkcjonować. Jest to zatem sytuacja absurdalna i powinna się znaleźć osoba odpowiedzialna za to, która jest odpowiedzialna za przechowywanie danych. Kto miał w tym interes, aby monitoring zniknął?

 

Dankowski zapowiedział, że Solidarna Polska popiera postulat środowiska kibiców powołania specjalnej komisji, która zbadała by wydarzenia z meczu z Widzewem i dała transparentne wyjaśnienie sprawy – Żeby nie było w tej sprawie już niedomówień.

 

O takie rozwiązanie wnioskowali kibice na spotkaniu tzw. okrągłego stołu. Pomysł ten nie spotkał się jednak ze zbyt dużym zainteresowaniem prezydenta Rafała Bruskiego i władz klubu. Można było odnieść wrażenie, że klub WKS Zawisza Bydgoszcz SA nie odczuwa odpowiedzialności za powstałą sytuację.  Należy jednak zdać sobie sprawę, że zgodnie z regulaminem CWZS Zawisza, czyli zarządcy stadionu to organizator imprezy odpowiada za bezpieczeństwo na niej.

 

Pod adresem klubu padało wiele zarzutów, dotyczących słabego przygotowania logistycznego zabezpieczenia imprezy. Te zarzuty potwierdza ostatni raport PZPN  poświęcony bezpieczeństwu na stadionie Zawiszy w rundzie jesiennej, pada nawet zarzut braku uprawnień kierownika ds. bezpieczeństwa, do pełnienia przez niego tej funkcji – Organizacja bezpieczeństwa na stadionie Zawiszy Bydgoszcz pozostawia wiele do życzenia. Głównym winowajcą tej sytuacji wydaje się być pełniący chyba nieformalną rolę kierownika ds. bezpieczeństwa p. Niemcewicz. Z tego, co mi wiadomo, jest to osoba bez żadnych uprawnień do pełnienia tej roli, dlatego też formalnie zgłoszony jest p. Bagniewski – czytamy w raporcie Polskiego Związku Piłki Nożnej. Przeczytać w nim możemy także takie uwagi: – dowodzący plutonem ochrony beznadziejny, zarozumiały facet; – wulgarna ochrona przy wpuszczaniu kibiców gospodarzy.

 

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych informuje z kolei, że Komenda Główna Policji przeprowadzi kontrolę dotyczącą działania służb policyjnych w czasie meczu Zawiszy z Widzewem. 

[iframe width=”419″ height=”236″ src=”//www.youtube.com/embed/cThmuHkcM44″ frameborder=”0″ allowfullscreen ]