Rada Miasta Bydgoszczy uznała na wniosek obywatela Mateusza Nesteroka, że ten organ uchwalając zasady kontroli biletów w komunikacji publicznej wkroczył w kompetencje prezydenta. Ratusz zamierza podjąć czynności naprawiające lokalne prawo, nie mniej jednak w tym świetle prawnym może się okazać, że nakładane w ostatnich latach kary na podróżnych bez ważnych biletów, były nie do końca legalne, a to otworzyć mogłoby drogę, do domagania się zwrotu.
O sprawie zrobiło się głośno w październiku, gdy Dziennik Gazeta Prawna powołując się na wyroki sądów administracyjnych we Wrocławiu i Kielcach poinformował, że regulamin dotyczący zasad przeprowadzania kontroli powinien być uchwalony przez prezydenta bądź burmistrza, a nie radę gminy. Z racji, iż bydgoskie przepisy kłócą się z tymi orzeczeniami, Mateusz Nesterok wezwał Radę Miasta do naprawy obecnego stanu rzeczy. Dzisiaj radni w głosowaniu przyznali mu rację.
Urząd Miasta Bydgoszczy zapowiedział, że najpóźniej do lutego przedłoży radnym projekt uchwały, w którym nie będą zapisane kwestie, których ustalenie należy do kompetencji prezydenta. Wówczas prezydent Rafał Bruski będzie mógł wydać stosowne rozporządzenie, które ureguluje zasady przeprowadzania kontroli.
Pojawiają się jednak wątpliwości prawne, czy nakładane do tej pory mandaty były w zgodzie z prawem. Tego typu sprawy będą musiały rozstrzygać już jednak sądy, w przypadku gdy któryś z pasażerów, który został ukarany mandatem uzna, że kara finansowa mu się nie należała.