W sobotę na Starym Rynku w Bydgoszczy obchodziliśmy 223 rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 maja. Aktywnie uczestniczyli w niej kandydaci na europosłów, którym przyszło słuchać homilii bp. Jana Tyrawy.
Czy nie powinna zdumiewać ta droga, jaką przebyła nasza Ojczyzna, począwszy od czasu uchwalenia Konstytucji 3 maja, dwóch jej rozbiorów po niej następujących, drugiej wojny światowej, aż po dziś dzień? „Jestem synem Narodu, który przetrwał najstraszliwsze doświadczenia dziejów, którego wielokrotnie sąsiedzi skazywali na śmierć – a pozostał przy życiu i pozostał sobą. Zachował własną tożsamość i zachował pośród rozbiorów i okupacji własną suwerenność jako Naród – nie biorąc za podstawę jakiekolwiek inne środki fizycznej potęgi, ale tylko własną kulturę, jaka się okazała w tym przypadku potęgą większą od tamtych potęg. I dlatego też to, co tutaj mówię o prawach Narodu wyrosłych z podwalin kultury i zmierzających ku przyszłości, nie jest echem żadnego «nacjonalizmu», ale pozostaje trwałym elementem ludzkiego doświadczenia i humanistycznych perspektyw człowieka”. To jedno z najsłynniejszych przemówień wypowiedział Papież w Siedzibie UNESCO w Paryżu, 2 czerwca 1980 roku. Nie mogliśmy wówczas słyszeć tego przemówienia, byliśmy zamknięci granicami przyjaźni i pokoju, bośmy mieli strzec – cytował papieża Jana Pawła II bp. Jan Tyrawa.
Przeżywając dziś 223 rocznicę Konstytucji 3 maja uświadamiamy sobie, że historia nie tylko przyczyniła się do upadku państwa Polskiego, ale też nosiła w sobie zalążki jego odrodzenia. Również w tym przypadku oczy nasze kierują się w stronę polskiej kultury, bez jej rozpoznania niepodobna zrozumieć mocy trwania przy myśli narodowowyzwoleńczej. Tajemnicę tej mocy odkrywał Norwid, kiedy pisał: „Bo zaprawdę powiem ci: że narodów losy, i koleje ludzkości, i świata, i niebiosy […] wszystko – bierze żywot z Ideału”. I tu okazuje się, że historia zapisała owe ideały, do których w czasie nocy niewoli się odwołano.