SLD obawia się bardzo niskiej frekwencji w kujawsko-pomorskim

Słynny kampanijny ,,Czerwony autobus” koalicji Sojuszu Lewicy Demokratycznej i Unii Pracy odwiedził w czwartek Bydgoszcz, Nakło i Koronowo. Na jego pokładzie znaleźli się szef krajowego sztabu Krzysztof Gawkowski oraz lider kujawsko-pomorskiej listy Janusz Zemke.

 

– Spotykamy się ze społeczeństwem w regionach – tłumaczył Krzysztof Gawkowski Chcemy pokazać nasz pomysł na wspólną Europę dzisiaj, ale też i tą Europę 2025 roku i nawet 2030 roku.

 

Zdaniem Gawkoskiego istnieje szansa, aby poziom życia w Polsce do 2020 roku zrównał się z poziomem w tzw. starej unii. Nie krył on już jednak obaw wobec badań opinii publicznej, z których wynika, że niecałe 20% mieszkańców kujawsko-pomorskiego planuje w ogóle pójść do urn wyborczych.

 

– To jest niezwykle ważne dla tego regionu, gdyż przy niskiej frekwencji nie będzie miał on żadnej reprezentacji – wyjaśniał Gawkowski. Trudno się z obawami SLD nie zgodzić, gdyż bowiem nawet jeśli Janusz Zemke wygrał by wybory w swoim okręgu, to nie jest powiedziane, że uzyska mandat na kolejną kadencję.

 

Poseł Krzysztof Gawkowski Janusza Zemke określił jako wzór dla innych europosów pod względem uczciwości i sumienności pracy.

– Mam zaszczyt stać na czele bardzo mocnej drużyny. Są to osoby znane i szanowane. Są to osoby, które całe życie spędziły u nas – wyjaśniał europoseł Janusz Zemke.

 

Towarzyszyła mu radna sejmiku Elżbieta Krzyżanowska, która wystartuje z drugiej pozycji oraz radny powiatu bydgoskiego z Koronowa, który zamyka listę wyborczą SLD-UP Maciej Makowski.

 

Janusz Zemke ocenił, ze uczciwie przepracował ostatnie 5 lat i zrealizował wszystkie obietnice wyborcze. Przede wszystkim związane z inicjatywami regionalnymi, jak organizacja pracowni komputerowej do nauki obsługi nowych technologii przez seniorów, lekcji języka angielskiego dla młodzieży.

[iframe width=”419″ height=”236″ src=”//www.youtube.com/embed/nfa-z30x3oA” frameborder=”0″ allowfullscreen ]