Spotkanie upamiętniające Traktat Wersalski



Przed tygodniem obchodziliśmy 95-tą rocznicę podpisania Traktatu Wersalskiego, dokumentu na mocy którego Bydgoszcz stała się po ponad wieku ponownie polskim miastem. Ta data w naszym mieście przeszła bez echa dlatego razem z Lepszą Bydgoszczą zorganizowaliśmy w sobotę krótkie spotkanie przy ulicy Długiej, pod tablicą upamiętniającą dr Jana Biziela.

 

– Traktat Wersalski przedstawiał ostateczny układ granic po I wojnie światowej – wyjaśnił redaktor naczelny Portalu Kujawskiego Łukasz Religa – W samym traktacie o Bydgoszczy bezpośrednio nie przeczytamy, gdyż nie byliśmy miastem przygranicznym. Choć wiele ważyło się na samej górze pod Paryżem, to polska delegacja nie odniosła by tam aż tak wielkiego sukcesu, gdyby nie walka mieszkańców Bydgoszczy o polskość.

 

Pod traktatem w imieniu Polski podpisał się Ignacy Jan Paderewski i Roman Dmowski, którzy reprezentując Polaków prowadzili negocjacje w Wersalu. Musimy jednak pamiętać jak ważne dla ostatecznego sukcesu negocjacyjnego były działania na tych ziemiach. Począwszy od zwycięskiego Powstania Wielkopolskiego, przez liczne działania polityczne.

 

Spotkanie nie przypadkiem odbyło się przy ulicy Długiej, w mieszkaniu gdzie dr Jan Biziel operował potajemnie powstańców (Bydgoszcz była miastem kontrolowanym przez Niemców). Wielu bydgoszczan przelewało krew na frontach tego powstania.

 

W listopadzie 1918 roku zaświtała jutrzenka swobody, jak na całym obszarze panowania niemieckiego nad Polakami i w Bydgoszczy powstała Rada Ludowa. Ś.p Zmarły był jej prezesem i On pierwszy nawiązał kontakt z resztą Polski, przedewszystkiem z Poznaniem. W czasie Powstania Wielkopolskiego ś.p. Zmarły konferował komisją aliancką i porozumiewał się z Naczelną Radą Ludową poprzez zwarty kordon ,,Grenzschutzu” – zacytowano fragment mowy pogrzebowej prezydenta Leona Barciszewskiego nad grobem Jana Biziela 7 lutego 1934 roku – Do Berlina zaś słał memoriał po memoriale z postulatami ludności polskiej w Bydgoszczy, osobiście przekładał żądania gnębionych przez żołdaków pruskich Polaków ministrom pruskim., a wobec delegacji dziennikarzy angielskich wyraził niezłomne żądanie Polonji bydgoskiej przyłączenia miasta i okręgu bydgoskiego do Polski. Niczego nie zaniedbał wielki ten patriota, aby jak najrychlej położyć kres długiej, mrocznej niewoli.

 

W styczniu 1930 roku, gdy hucznie świętowano 10-lecie powrotu Bydgoszczy do Polski dr Biziel odebrał tytuł honorowego obywatela Bydgoszczy za swoje zasługi, choć sam był postacią bardzo skromna, o czym świadczy relacja z Kuriera Bydgoskiego, gdzie dziennikarz relacjonował to wydarzenie następująco – Głosem wzruszonym poprze łzy, które również cisnęły się na oczy niejednego z uczestników tego uroczystego posiedzenia, dziękował za zaszczytne odznaczenie. I zgodnie z zasadniczą cechą jego charakteru – skromnością, tłumaczył, że zasług żadnych nie położył, że przyjmuje ten dyplom obywatela honorowego, bo nie chce się sprzeciwiać woli reprezentantów miasta, którzy w jego osobie , jako byłego prezesa Rady Ludowej, chcą widocznie uczcić istotnie wielką pracę dokonaną wspólnym wysiłkiem całej Rady Ludowej i całego polskiego społeczeństwa w Bydgoszczy.

 

Fragment Traktatu Wersalskiego odnośnie granicy polsko-niemieckiej

 

– Chcemy przypominać postać dr Biziela, gdyż powinien on być autorytetem dla samorządowców – wyjaśniła Monika Brodziak z Lepszej Bydgoszczy –Spotkania z okazji rocznicy podpisania Traktatu Wersalskiego będziemy organizować co roku. Jest to ważna dla naszego regionu data i powinna być elementem rocznego kalendarza wydarzeń.

 

W spotkaniu uczestniczył też radny Michał KrzemkowskiTraktat Wersalski należy przypominać, gdyż czynił on z Polski podmiot w polityce międzynarodowej, a nie przedmiot zależny od polityki mocarstw tego świata – wyjaśnia radny.

 

Jest on także ważnym aktem dla innych państw uciemiężonych przez mocarstwa, jak Czechy i Słowacja, które po ponad 200 latach odzyskały niepodległość. Traktat Wersalski pozwala także przypomnieć dwóch trochę zapomnianych mężów stanu Ignacego Jana Paderewskiego i Romana Dmowskiego, o których zasługach się mało mówi.

 

Być może tego typu spotkania przypominające o ważnym dla Bydgoszczy okresie będą pierwszym krokiem, w celu powołania chociażby izby pamięci poświęconej Powstaniu Wielkopolskiemu.