Walczą o sprawiedliwe wydawanie funduszy na zabytki



Od blisko 30 lat Kraków corocznie otrzymuje z budżetu państwa około 40 mln zł na rewitalizację swoich zabytków. Reszta Polski musi się zadowolić podziałem kwoty 80 mln zł. Obliczono, że na jeden krakowski zabytek przypada ponad 30-krotnie więcej pieniędzy, niż na pozostałe w kraju. Z tego też powodu zawiązało się porozumienie na rzecz zmiany zasad podziału funduszy.

 

Była stolica Polski otrzymuje tak wysokie fundusze z Kancelarii Prezydenta RP w ramach tzw. Narodowego Funduszu Rewitalizacji Zabytków Krakowa. Szesnaście organizacji społecznych z całego kraju w ,,Apelu o sprawiedliwy podział funduszy na ochronę zabytków w Polsce” wnioskuje, aby te pieniądze przekazać do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które to dzieliłoby fundusze dla całej Polski.

 

Koordynatorem inicjatywy jest Marek Karabon z Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocławia. Inicjatywę wspierają jednak także stowarzyszenia z Gdańska, Poznania, Katowic, Lublina, czy Łodzi. Wczoraj jako siedemnaste środowisko włączył się Ruch Obywatelski Lepsza Bydgoszcz.

 

Powodzenie tej inicjatywy będzie w dużej mierze zależeć od zbudowania odpowiedniego klimatu politycznego dla zmian. Stąd też będziemy aktywnie zabiegać u parlamentarzystów na naszym terenie – wyjaśnia Monika Brodziak z Lepszej Bydgoszczy.

 

Społeczne propozycja zakładają utworzenie w miejsce obecnych form podziału środków na zabytki, utworzenie trzech programów. Jeden adresowany ma być dla zabytków będących na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Takich niestety w Bydgoszczy brak, trwają starania na rzecz dopisania do tej listy Kanału Bydgoskiego. Drugi program o nazwie ,,Pogotowie Konserwatorskie” miałby na celu wspieranie najbardziej zagrożonych zabytków w Polsce. Trzeci z programów adresowanych byłby dla pozostałych zabytków, w jego puli miałoby się znajdować 80 mln zł. Co jest tutaj bardzo istotne, z tego programu nie mogłyby korzystać zabytki z listy UNESCO, które mają wyodrębnioną osobną pulę.

 

Ciężko, abyśmy na obecnym etapie wskazywali o jakiekolwiek projekty z Bydgoszczy, ale na pewno musimy się zastanowić co zrobić dalej z Wyszogrodem w Fordonie – tłumaczy Brodziak – Przez wieki duża część dawnego grodu została zatopiona z powodu podmywania brzegu i istnieje duże zagrożenie, dla tych terenów co pozostały. Może być to zatem ostatni dzwonek, aby uratować miejsce, gdzie kiedyś gościł św. Wojciech. Zacząć powinniśmy jednak od uznania Wyszogrodu zabytkiem.

 

Miasto Kraków ma jeszcze inną propozycję, aby powołać Narodowy Fundusz Rewaloryzacji Miast Historycznych z budżetem około 160 mln zł rocznie. Obejmowałby on jednak tylko 9 miast, w których znajduje się nawet nie 10% zabytków w kraju. Z naszego województwa znalazłby się w nim tylko Toruń, gdzie znajduje się tylko 11% zabytków zarejestrowanych w województwie kujawsko-pomorskim.