Dziennik Bydgoszczy – ujrzał światło dzienne, choć nie formie dziennika, ale dwumiesięcznika poświęconego bydgoskim sprawom. Nazwa nawiązuje dość blisko do przedwojennej gazety red. Jana Teski i pewnym sensie dawnym Dziennikiem Bydgoskim jest inspirowany.
Na pierwszej stronie w oczy rzuca się herb Bydgoszczy. Jest to jedyna gazeta, która korzysta z herbu miasta.
Kto kocha Miasto swoje i pragnie jego dobra i piękna, komu choć iskra uczucia tli w sercu dla tych kątów, w których się urodził, wychował i żył niech poprze moralnie Towarzystwo Miłośników Miasta Bydgoszczy – ten cytat prezydenta Bydgoszczy Bernarda Śliwińskiego (1922-1930) znajduje się po prawej stronie bydgoskiego herbu. Gazeta wydawana jest bowiem przez TMMB, a funkcję redaktora naczelnego pełni prezes Jerzy Derenda.
W pierwszym numerze znalazła się dość duża relacja z odbywającego się w sierpniu w Bydgoszczy X Kongresu Stowarzyszeń Regionalnych. Znajdziemy w nim też ciekawą publicystykę poświęconą ostatnio gorącemu tematowi ZIT, czy rozważaniom na temat tego jak niegdyś świetne kino ,,Pomorzanin”, stało się kiermaszem taniej odzieży w samym sercu Bydgoszczy, czyli ulicy Gdańskiej.
Znalazło się też miejsce na satyrę:
,,Bydgoszcz Ojczulku! Wstaw się za mną! Mnie mocno krzywdzą. Ten mały mi wszystko zabiera”. Co warto tutaj zaznaczyć ten obrazek satyryczny przedstawiający relacje bydgosko-toruńskie pochodzi z roku 1934. Przeczytać możemy też jak za pieniądze wojewódzkie Urząd Marszałkowski sfinansował antybydgoski numer magazynu ,,Mówią Wieki” oraz różnego rodzaju przekłamaniach dotyczących Bydgoszczy, które znajdują się na stronie wojewódzkiej.
Autorem identyfikacji graficznej Dziennika Bydgoszczy jest śp. Marek Rona, który zmarł w 2012 roku, gdyż już wówczas trwały prace nad rozpoczęciem wydawania nowej gazety.
Dziennik Bydgoszczy kolportowany jest bezpłatnie. Można go uzyskać w siedzibie TMMB przy ul. Jezuickiej, w sklepie TMMB przy ul. Długiej, dostępny jest on także w bibliotekach.