Gdzie te wrota nieszczęsne…

Dzisiaj Wszystkich Świętych, dzień w którym wspominamy przede wszystkim świętych Kościoła i męczenników. Myślami tego dnia jesteśmy jednak przede wszystkim wśród bliskich zmarłych, którzy towarzyszyć będą też nam jutro w dzień zaduszny. Na ten dzień publikujemy słowa Trenu XIV autorstwa Jana Kochanowskiego. Motywem napisania serii trenów była śmierć ukochanej córki poety.

Gdzie te wrota nieszczęsne, którymi przed laty

 

Puszczał się w ziemię Orfeus szukając swej straty?

 

Żebych ja też tąż ścieżką swej namilszej córy

 

Poszedł szukać i on bród mógł przebyć, przez który

 

Srogi jakiś przewoźnik wozi blade cienie

 

I w lasy niewesołe cyprysowe żenie.

 

A ty mię nie zostawaj, wdzięczna lutni moja,

 

Ale ze mną pospołu pódź aż do pokoja

 

Surowego Plutona! Owa go to łzami,

 

To tymi żałosnymi zmiękczywa pieśniami,

 

Że mi moję namilszą dziewkę jeszcze wróci,

 

A ten nieuśmierzony we mnie żal ukróci.

 

Zginąć ci mu nie może, tuć się wszytkim zostać,

 

Niech się tylko niedoszłej jagodzie da dostać.

 

Gdzie by też tak kamienne ten bóg serce nosił,

 

Żeby tam smutny człowiek już nic nie uprosił!

 

Cóż temu rzec? Więc tamże już za jedną drogą

 

Zostać, a z duszą za raz zewlec troskę srogą.