Jak to media regionalne przedstawiają zmyślone fakty

Chciało by się rzecz, że Radio Erewań znowu nadaje. Znany wśród internautów portal ASZdziennik stał się bowiem dla niektórych regionalnych mediów opiniotwórczy. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że ten portal podaje w ramach satyry zmyślone informacje, które często na pierwszy rzut oka wydają się absurdalne.

 

To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone – takie zdanie pojawia się przy niemal każdej publikacji ASZdziennika, co jasno powinno wskazywać, że nie jest to poważna informacja, ale mająca na celu rozbawić czytelnika. ASZdziennik pisał zatem o nielegalnych nocnych wyścigach Bronkobusa z Dudabusem, albo o postawieniu przez rząd pod Sejmem bankomatu dla protestujących, gdzie mogliby oni wypłacać do woli pieniądze, aby tylko nie protestowali.

 

Przed dwoma tygodniami ASZdziennik napisał, że PKW przyjęła od kandydata na prezydenta tylko 100 tys. podpisów poparcia od Janusza Korwin-Mikke, bo wyborcy zamiast PESEL podawali numery legitymacji. W środowisku internautów panuje przeświadczenie, że popierają go głównie gimnazjaliści, stąd też pojawił się taki zmyślony ,,news”, o czym na końcu czytelnika wyraźnie się informuje.

 

Zrzut ze strony ASZdziennika:

 

Sprawy chyba nie do końca zrozumiał jednak jeden z ważniejszych redaktorów Gazety Pomorskiej, który wykorzystał tę informację w poważnej analizie politycznej, obok wypowiedzi m.in. Łukasza Chojnackiego i radnego województwa Andrzeja Walkowiaka. Internauci w swoich komentarzach wobec gazety byli jednak bezlitośni.

 

Na tym jednak nie koniec, gdyż na konferencji prasowej w Toruniu zaciekle o tę sprawę Janusza Korwin-Mikke pytała dziennikarka z TVP Bydgoszcz (pracująca w oddziale toruńskim) – PKW uznała tylko 100 tys. podpisów, a co zresztą? – dopytywała stanowczo dziennikarka, co wprowadziło polityka w małe zakłopotanie, gdyż jego tłumaczenia, że PKW liczy tylko do 100 tys. podpisów, nie docierało do autorki pytania.

 

Nagranie KORWIN Toruń:

{youtube}_v_Rb2TqsOo{/youtube}

 

Tłumaczenia kandydata Korwin-Mikke w tej sprawie są jak najbardziej prawdziwe, gdyż wymogiem rejestracji w wyborach jest zebranie 100 tys. podpisów. Gdy PKW uzna ważność takiej ilości, to dalej podpisów po prostu nie liczy, gdyż nie ma to logicznego sensu. Tak było chociażby w 2010 roku, gdy komitet Jarosława Kaczyńskiego zebrał ponad milion podpisów, a PKW po stwierdzeniu ważności 100 tys. zakończyła liczenie.

 

 


 

Nieistniejące Radio Erewań było jednym ze źródeł nierzetelnych informacji na terenie Związku Radzieckiego i Układu Warszawskiego. Ten termin powstał dla parodiowania propagandy ZSRR i PRL. Do dzisiaj ta nazwa obecna w mowie, do puentowania nieistniejących faktów używa się sformułowania – Radio Erewań informuje, że…