Kandydaci PiS na posłów chcą przywrócić znaczenie dróg wodnych



Bydgoski radny, a zarazem kandydat na posła, Łukasz Schreiber wraz z kandydatem do parlamentu z Poznania Szymonem Szynkowskim, przekonywali nad Brdą w centrum Bydgoszczy, że pora zacząć wziąć się w Polsce za rewitalizację szlaków wodnych. Ta inicjatywa mogłaby zbliżyć Bydgoszcz z Poznaniem.

Zdaniem polityków Prawa i Sprawiedliwości będące ważną gałęzią gospodarki w II Rzeczypospolitej były drogi wodne, które obecnie ulegają degradacji, stąd też przemysł z nich nie korzysta.

 

Zdaniem Łukasza Schreibera drogi wodne są przede wszystkim tańsze od transportu drogowego i kolejowego, z racji dużej ładowności. Za dobry przykład podano Niemcy, gdzie stan infrastruktury drogowej i kolejowej jest dużo lepszy niż w Polsce, a mimo tego swoją rolę odgrywa transport wodny.

 

Schreiber i Szymon Szynkowski z Poznania zapowiedzieli, że jak zostaną posłami, to zamierzają zabiegać o inwestycje, które przywrócą żeglowność chociażby drodze wodnej E-70, która łączy Gdańsk z Bydgoszczą i następnie przez Gorzów Wielkopolski prowadzi do Berlina, a stamtąd nawet do Amsterdamu. Na zachodzie Europy ta droga wodna jest wykorzystywana do transportu towarów, w Polsce byłoby to niemożliwe ze względów technicznych, dlatego konieczna jest rewitalizacja.

 

Uzupełnieniem dla drogi wodnej E-70 może być ich zdaniem tzw. Węzeł Poznański, który opiera się na rzekach Warcie i Noteci. Przebiega on przez dużą część Kujaw – Inowrocław, Pakość, Kruszwicę, łącząc drogą Bydgoszcz z Poznaniem.

 

Zasiadający w poznańskim samorządzie Szynkowski przyznał, że dopiero niedawno jego miasto zauważyło potencjał wodny, z którego Poznań chce korzysta. Bydgoszcz natomiast jak doskonale zauważamy, dość mocno akcentuje swoje doskonałe usytuowanie nad dwoma rzekami.