Marszałek przyznał, że z transparentnością jego urzędu było coś nie tak



W poniedziałek Biuletyn Informacji Publicznej Urzędu Marszałkowskiego został ubogacony o zaległe zarządzenia – niektóre na publikację czekały półtora miesiąca. Stało się to po wystąpieniu radnego Romana Jasiakiewicza na sesji Sejmiku.

O braku transparentności Samorządu Województwa pisaliśmy już od dłuższego czasu.

 

– Obserwuje brak transparentności w funkcjonowaniu Samorządu Województwa – odniósł się do pracy Zarządu Województwa radny Roman Jasiakiewicz – W elektronicznym Biuletynie Informacji Publicznej nie są publikowane uchwały Zarządu Województwa i zarządzenia marszałka.

 

Radny Jasiakiewicz zwrócił dodatkowo uwagę na fakt, iż uchwały oraz zarządzenia pozbawione są załączników, co utrudnia pracę samorządom powiatowym i gminnym.

 

Marszałek Piotr Całbecki z radnym nawet nie próbował polemizować – Rzeczywiście z powodów technicznych i organizacyjnych czas publikacji niektórych materiałów wykracza poza termin 3 tygodni.

 

Zapowiedział on przy tym, że załączniki będą sukcesywnie publikowane. Kilkadziesiąt minut po tej dyskusji w BIP Urzędu Marszałkowskiego pojawiły się brakujące dokumenty. Jedno z opublikowanych zarządzeń marszałka datowane jest na 6 listopada, czyli zostało opublikowane dobre 1,5 miesiąca od momentu wydania. Inne z zarządzeń z kolei reguluje zasady udostępniania informacji publicznej. Wynika z niego, że uchwały i zarządzenia w BIP powinny być publikowane niezwłocznie, ale nie później niż 14 dni. Kłóci się to z wypowiedzią marszałka o 3 tygodniach.

 

Być może Zarząd Województwa zdecydował się opublikować zaległe dokumenty, także z powodu interpelacji posła Pawła Skuteckiego, który poprosił o interwencje w sprawie niskiego poziomi transparentności w kujawsko-pomorksim, ministra spraw wewnętrznych Mariusza Błaszczaka.