Marszałek się przyjrzy Placu Klasztornemu. Radna Piniewska protestowała

Radny Andrzej Walkowiak z Bydgoszczy złożył interpelacje do marszałka województwa sprawie problemu przedstawionego w ,,Sprawie dla reportera”, dotyczącego Placu Klasztornego w Inowrocławiu, gdzie przedsiębiorcy grozi możliwość zwrotu dotacji unijnej. Radnego stanowczo za to wystąpienie zaatakowała radna Elżbieta Piniewska, żona wiceprezydenta Inowrocławia.

Nienależącą do najaktywniejszych rajców radną Piniewską do zabrania głosu zmusił radny Andrzej Walkowiak, który wyraził niepokój, że przez działania urzędników przedsiębiorca być może będzie zmuszony oddać kilka milionów złotych dotacji. Chodzi o hotel Magdaleny Balcerzak-Piwowar przy Placu Klasztornym w Inowrocławiu, który był remontowany pod Euro 2012, ale przez działania samorządu nie został ukończony do dzisiaj.

– Z audycji dowiedzieliśmy się, że pewien przedsiębiorca z Inowrocławia otrzymał dotację, w wyniku której miał rewitalizować hotel na Placu Klasztorny i wynikało, że inowrocławski samorząd działając ze złamaniem prawa naraził tego przedsiębiorcę na zwrot dotacji – interpelował radny Andrzej Walkowiak z Polski Razem.

Radny Walkowiak w kwestii złamania prawa miał na myśli procedowanie przez Radę Miejską planu zagospodarowania przestrzennego, gdzie zgodnie z ustawą należało głosować wszystkie uwagi składane podczas konsultacji społecznych. Z protokołu sesji wynika, że tego obowiązku Rada Miejska nie dochowała.

Do tego wystąpienia stanowczo odniosła się radna Elżbieta Piniewska z PO – Chciałbym zaprotestować, że Urząd Miasta Inowrocławia jest winny sytuacji jaki znalazł się przedsiębiorca. Od orzekana winy są sądy, a nie programy telewizyjne, chciałabym zatem abyśmy na tej sali nie ulegali tzw. tabloizacji.

 – Zdarza się niestety, że niekiedy beneficjenci muszą zwracać dotację – przyznał marszałek Piotr Całbecki – Nie znam tej kwestii, sam jestem jednak zaniepokojony, bo aż tak dużo nie ma takiej sytuacji. Wszędzie, gdy jest to możliwe stajemy po stronie beneficjenta, niestety czasami przepisy są bezlitosne.