Osuch chce prawie 4 mln zł. Decyzja będzie należeć do prezydenta

Zawisza po niezbyt udanym sezonie spadł do I ligi. Większościowy właściciel klubu Radosław Osuch uważa, że w rok można powrócić do Ekstraklasy, ale potrzebne będą dość wysokie pieniądze z miasta. I tutaj mogą rozpocząć się schody, bo z punktu widzenia promocji miasta I liga przynosi znacznie mniejsze korzyści, zaś Osuch chciałby utrzymania finansowania na obecnym poziomie.

Radosław Osuch zwrócił się do miasta o kwotę 3,75 mln zł. Musimy sobie zdawać jednak sprawę, że korzysta on bezpłatnie z miejskich boisk, stąd też zyskuje on ponad milion złotych rocznie z tytułu niższych kosztów.

 

Większym problemem z punktu widzenia promocyjnego, od spadku do I ligi, wydaje się konflikt z kibicami. Z jednej strony przekłada się to na niższą frekwencję na stadionie, z drugiej zaś nie przyciąga sponsorów. Dodatkowo postać Radosława Osucha bywa dość kontrowersyjna, stosuje on bowiem momentami język bliski Zbigniewowi Stonodze, przez co przegrał kilka procesów cywilnych o zniesławienie. Nie buduje to dobrego imienia miasta, a przecież w dotowaniu klubu chodzi głównie o promocje.

 

W przyszły czwartek na posiedzeniu Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki Rady Miasta Bydgoszczy radni mają dokonać oceny funkcjonowania dotychczasowej współpracy z Radosławem Osuchem i zastanowić się nad przyszłością. Ostateczna decyzja zależeć będzie i tak do prezydenta Rafała Bruskiego, który może udzielić klubowi WKS Zawisza Bydgoszcz SA dotacji bez konsultacji z radnymi.