Zdaniem Najwyższej Izby Kontroli decyzja o objęciu 10 powiatów obszarem zagrożenia ASF (Afrykański pomór świń) była nieadekwatna do skali zagrożenia i doprowadziła do dotkliwy strat hodowców i wyższych wydatków pieniędzy publicznych. NIK zwraca także uwagę na zbyt dużą populację dzików.
W ubiegłym roku, a także w bieżącym, byliśmy świadkami protestów rolniczych, które miały miejsce także w naszym regionie. Rolnicy protestowali m.in. przeciwko źle podjętym działaniom w ramach przeciwdziałania ASF oraz domagali się odszkodowań. Dużą część tych zarzutów potwierdza raport NIK, który wskazuje, że gdyby nie nieadekwatne do skali zagrożenia działania służb państwowych, to mniejsza byłaby skala wypłacanych odszkodowań.
Pierwsze przypadki ASF w Polsce wykryto u dzików w dniach 17 i 18 lutego 2014 w województwie podlaskim. Wówczas Główny Lekarz Weterynarii objął ograniczeniami obszar 10 powiatów na terenie trzech województw, co zostało zaakceptowane przez Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Zdaniem NIK objęcie obostrzeniami tak dużego obszaru było decyzją nieprzemyślaną i nieadekwatną do zagrożenia. Skutki finansowe tego działania objęły jednak obszar znacznie większy, odczuli to także rolnicy z województwa kujawsko-pomorskiego. Przede wszystkim doszło do wstrzymania eksportu surowego mięsa. Dwa tygodnie później wystąpiono do Komisji Europejskiej o zredukowanie tego obszaru o 65% co zyskało akceptacje.
Najwyższa Izba Kontroli wskazuje ponadto, że nie jest właściwie realizowana redukcja dzików na obszarze objętym ograniczeniami, aby skutecznie przeciwdziałać dalszym zakażeniom ASF. O właściwe wyegzekwowanie tej kwestii NIK wnioskuje do Ministerstwa Środowiska.