Radni zobowiązali prezydenta do przygotowania planu budowy dróg osiedlowych

Nie w takiej treści jak chcieli radni Prawa i Sprawiedliwości oraz radny Bogdan Dzakanowski, ale Rada Miasta Bydgoszczy przyjęła uchwałę, która zobowiązuje prezydenta Rafała Bruskiego do 30 listopada, do przedstawienia koncepcji wieloletniego programu budowy dróg osiedlowych. Dlaczego tak późno? Gdyż dopiero za kilka tygodni dowiemy się na jakie realne pieniądze z Unii Europejskiej będzie mogła liczyć Bydgoszcz i jaki będzie potrzebny na nie wkład własny, a co za tym idzie, ile środków miasto będzie mogło przeznaczyć na drogi gruntowe.

Nadzwyczajna sesja Rady Miasta zwołana przez radnych Prawa i Sprawiedliwości trwała pięć godzin, tak bowiem burzliwa była dyskusja nad problematyką dróg osiedlowych. Nie była to jednak debata merytoryczna, bardziej dyskusja polityczna, w której padało wiele zarzutów o prowadzenie kampanii wyborczej do Sejmu i Senatu.

 

Radni PiS chcieli, aby od 2016 roku prezydent był zobowiązany przeznaczyć 20 mln zł na budowę dróg osiedlowych. Zdaniem prezydenta Rafała Bruskiego ich zachowanie to czysty populizm, stąd też pytał otwarcie, kosztem jakich inwestycji ma odbyć się budowa dróg gruntowych – Wnioskodawcy chcą aby prezydent miasta powiedział wobec mieszkańców – nie, nie będę budował.

 

Prezydent Bruski oświadczył, że jest za budową dróg osiedlowych, ale ma inne priorytety. Na pierwszym miejscu stawia inwestycje na które może miasto pozyskać środki z Unii Europejskiej, w ostatniej tak dużej dla Polski perspektywie. Dla Bruskiego większy priorytet ma także doprowadzenie do porządku zasobu budynku mieszkalnego zarządzanego przez miasto i rozbudowa szkół i przedszkoli. W tej kwestii jak podkreślał, gdy obejmował prezydenturę, zastał duże zapóźnienia.

 

– Czy macie świadomość, że powyższa uchwała zmniejsza możliwości miasta i miejskich spółek na pozyskanie środków unijnych? – pytał prezydent. Bruski oczekiwał od radnych wskazania skąd przesunąć pieniądze na drogi osiedlowe. Radni opozycji natomiast podkreślali, że obowiązkiem prezydenta jest ich znalezienie. Jeden z radnych zasugerował nawet, że jak prezydent ma z tym problem, to powinien podać się do dymisji.

 

Radca prawny ratusza wyraził także pogląd, że propozycja radnych PiS nie jest w pełni zgodna z prawem, gdyż nie zakłada zmian do Wieloletniej Perspektywy Finansowej, co jest podstawą dla planowania programów inwestycyjnych.

 

Kompromisowa propozycja SLD

Wiceprzewodniczący Rady Miasta Jan Szopiński w imieniu klubu lewicy wyraził pogląd, że na dzień dzisiejszy nieodpowiedzialnie byłoby zapisywać konkretną kwotę zobowiązania dla prezydenta, gdyż nie wiemy jeszcze jakie będą możliwości pozyskania funduszy unijnych i jaki wkład własny powinno miasto do tego zabezpieczyć.

 

– Te kwestie są od nas niezależne – podkreślał. Szopiński zaproponował, aby Rada Miasta Bydgoszczy przyjęła uchwałę, która zobowiązałaby do końca listopada prezydenta, na przedstawienie programu budowy dróg. Jego propozycja zakłada także określenie szczegółowej procedury i konsultacji społecznych przy doborze dróg do budowy, aby wszystko było w pełni transparentne.

 

Radni propozycję klubu SLD Lewica Razem przyjęli.

 

Kampania parlamentarna?

Wielokrotnie na sesji padły zarzuty, że zwołano ją tylko i wyłącznie w celu robienia kampanii przedwyborczej do parlamentu.

 

– Panie Łukaszu Schreiber, czy pan będzie startował do parlamentu? Oto toczy się to wszystko, zostawi pan miasto o które się tak troszczy i pójdzie do parlamentu – pytał prezydent Bruski. To pytanie pozostało bez odpowiedzi. Prezydent odniósł się też do sporu pomiędzy radnymi PiS i Bogdanem Dzakanowskim, który z kolei zbiera podpisy pod projektem przeznaczającym na drogi gruntowe 35 mln zł. W jego opinii prowadzili oni nawzajem wyścig podczas obrad Rady Miasta.

 

Radny Bogdan Dzakanowski także dał do zrozumienia, że sesja ma charakter wyborczy, ale przy tym oświadczył, że na posła nie będzie kandydował – Żebyśmy wspólnie, bez ludzi którzy chcą iść do Sejmu i Senatu, ja oświadczam, że tam nie idę, żeby przedstawić, że chcemy to zrobili coś dla mieszkańców Bydgoszczy.