Szubin upamiętnił świadków mordu katyńskiego

Fot: T.D.

Dwaj amerykańscy żołnierze, którzy przebywali w niemieckiej niewoli na terenie zakładu poprawczego w Szubinie mieli możliwość zobaczenia ekshumacji szczątek polskich oficerów wymordowanych na rozkaz Józefa Stalina w Katyniu i okolicach. Ich relacje przekazane rządowi USA potwierdziły odpowiedzialność za tę zbrodnie Rosji sowieckiej, która wówczas była sojusznikiem aliantów – Świat o tej zbrodni wiedział, ale nie powiedział – podsumował marszałek Sejmu Radosław Sikorski.

 

W sobotę w Szubinie odsłonięto pomnik ppłk Johna H. Van Vieta Jr. I kpt. Donalda B. Stewarda, którzy przebywali w Szubinie jako Niemcy wojenni. W uroczystościach obok marszałka Sejmu Radosława Sikorskiego wzięli udział lokalni samorządowcy, przedstawiciele wojska oraz rodziny żołnierzy więzionych na ziemi szubińskiej. Rozpoczęły je odegranie hymnów narodowych Rzeczypospolitej Polski oraz Stanów Zjednoczonych.

 

– To dla nas bardzo wielki dzień. Szubin obchodzi dzisiaj 650-lecie, a dzisiejsza uroczystość będzie w tej historii jedną z ważniejszych dat. Miasto Szubin występuje tutaj jako świadek historii, szubiniacy jako świadkowie tamtych zdarzeń, żołnierze alianccy jako świadkowie jednej z największych zbrodni w ludzkości – mówił burmistrz Szubina Artur Michalak. Przypomniał on historię obozu dla alianckich jeńców, który funkcjonował w tym mieście od 1940 roku.

 

– Dzisiaj gościmy rodzinny żołnierzy, którzy informowali władze Stanów Zjednoczonych o Katyniu. Dziękujemy, że w tak ważnej dla nas chwili możemy gościć państwa w Szubinie – kontynuował burmistrz Michalak.

 

 

 

Ppłk John H. Van Vieta Jr. i kpt. Donald B. Steward jako jeńcy zostali przez Niemców wysłani do Katynia, aby zobaczyć na własne oczy zbrodnie dokonanej na polskich oficerach przez Związek Radziecki. Ich wizyta była elementem niemieckiej propagandy, gdyż sowieci wówczas sprzymierzyli się z aliantami.

 

 

Marszałek Radosław Sikorski przyznał, że historia obozu jenieckiego w Szubinie jest bliska jego rodzinnie, gdyż kapelanem obozowym był brat jego babki.

 

– Próbuje sobie wyobrazić co odczuwali, gdy odkopywano groby jeńców wojennych. Co musiał czuć żołnierz, gdy widział, że sojuszniczy żołnierze, został przez sojuszników z zimną krwią zamordowany. Tu jeszcze trzeba okazać panowanie nad sobą, tak aby nie pozwolić hitlerowskiej propagandzie użyć się do swoich celów – mówił marszałek Sejmu Radosław SikorskiMord katyński stał się dla dwóch oficerów początkiem kolejnej walki. Walki o prawdę, tą prawdę przekazali swoim sojusznikom, ale to była taka prawda, co zdarza się w naszej historii, że świat o niej wiedział, ale nie powiedział. Wydaje mi się, że z tej historii płyną przynajmniej dwa przesłania na dzisiaj. Pierwsze radosne – ze Stanami Zjednoczonymi sojusznikami nie jesteśmy od dzisiaj, że to jest sojusz o którym także ziemia szubińska świadczy. Po drugie dla nas Polaków – przesłanie tego, że nasza historia jest czasami kształtowana przez korelacje sił międzynarodowych, na które nie mamy kontroli. Niestety ta korelacja się ostatnio pogorszyła, dlatego tym bardziej trzeba wzmacniać sojusze i przyjaźnie z takimi narodami jak naród amerykański, który walkę o wolność czuję do szpiku kości.