Radny Jarosław Wenderlich krytycznie ocenia incydent jaki miał miejsce w sobotę pod stadionem Zawiszy. W kasie odmówiono bowiem sprzedaży biletu Jerzemu Mickusiowi, członkowi rady nadzorczej klubu WKS Zawisza Bydgoszcz SA, tłumacząc to rzekomym zakazem klubowym.
– Z wielkim zaniepokojeniem przyjąłem fakt uniemożliwienia sprzedaży biletu na mecz p.Jerzemu Mickusiowi -członkowi rady nadzorczej spółki akcyjnej WKS Zawisza. To chyba ewenement na skalę światową, iż uniemożliwia się wejście na stadion członkowi organu wykonującemu stały nadzór nad działalnością zarządu klubu. Już wcześniej dochodziły do mnie sygnały o odmowach dot.pozyskania biletów, co podnosiłem na posiedzeniu Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego. Udziałowcem spółki jest Miasto Bydgoszcz, klub dotowany jest z miejskich środków, korzysta z komunalnych obiektów tym bardziej uważam obecną sytuację za niedopuszczalną – komentuje incydent radny Jarosław Wenderlich.
Zakaz ten jak sama nazwa wskazuje nakładają kluby, choć w przypadku sporu decyduje Komisja Ligi. Kilka lat temu bydgoski klub próbował ukarać Jerzego Mickusia takim zakazem, ale z powodu braku dowodów został on uchylony przez Komisję Ligi. Według systemu komputerowego Mickuś takim zakazem jest jednak objęty. W radzie nadzorczej klubu WKS Zawisza Bydgoszcz SA Jerzy Mickuś reprezentuje mniejszościowego udziałowca – Stowarzyszenie Piłkarskie ,,Zawisza”.