Przed Urzędem Marszałkowskim w Toruniu trwa pikieta pracowników Arrivy. W budynku odbywa się natomiast sesja Sejmiku.
Protest kolejarzy radni starają się ignorować. Od czasu do czasu w sali obrad usłyszeć można syreny, które przynieśli ze sobą zwiąskowcy.
Jedynym radnym który wyszedł do protestujących jest Roman Jasiakiewicz z Bydgoszczy. Poseł Krzysztof Ardanowski spod Torunia, nie widział potrzeby rozmowy ze związkowcami Solidarności.
Szerzej o sprawie wkrótce.