Te słowa wicepremier Jarosław Gowin miał powiedzieć radnemu wojewódzkiemu Andrzejowi Walkowiakowi. Problemem Bydgoszczy jest jednak dość duże rozproszenie go.
Bardzo jest prawdopodobne, gdyby z połączenia mniejszych uczelni powstał duży Uniwersytet Bydgoski to miałby dużo wyższą pozycję od toruńskiego UMK. Dla bydgoskiego środowiska uniwersyteckiego konsolidacja jest jednak tematem tabu.
Andrzej Walkowiak w rozmowie z nami przyznaje, iż dla Bydgoszczy byłaby to duża szansa. Postulaty konsolidacji uczelni podnosi od kilku lat wielu bydgoskich samorządowców, a podjęcia debaty w tej sprawie od środowiska akademickiego oczekuje prezydent Rafał Bruski.
Bydgoskie uczelnie walczą często o tego samego studenta. Miasto pomagając któreś psuje rynek. Według jakiego klucza mamy wybierać komu pomożemy Według tego kto się pierwszy zgłosi? – mówił we wrześniu 2013 roku prezydent Rafał Bruski, o absurdach obecnej sytuacji.
– Jest prawdą, że duży uniwersytet byłby silniejszy. Od kilku lat różne środowiska podnoszą taki postulat – komentuje słowa Jarosława Gowina radny Jakub Mikołajczak.
Mikołajczak nie zgadza się jednak, iż konsolidacja jest argumentem przeciwko tworzeniu Uniwersytetu Medycznego w Bydgoszczy, gdyż również w Toruniu jest kilka uczelni wyższych.
Zdaniem radnego powinno dojść do połączenia Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego z Uniwersytetem Technologiczno-Przyrodniczym, a w przyszłości również z Uniwersytetem Medycznym. Akademia Muzyczna ze względu na swoją szczególną specyfikę, funkcjonować powinna jako osobna struktura.