Jasiakiewicz: Skoro marszałka stać na ratowanie szpitala w Grudziądzu. To i na lotnisko ma pieniądze

Jasiakiewicz: Skoro marszałka stać na ratowanie szpitala w Grudziądzu. To i na lotnisko ma pieniądze

Z radnym wojewódzkim Romanem Jasiakiewiczem rozmawiamy na temat sytuacji bydgoskiego lotniska. Na poniedziałkowej sesji sejmiku marszałek Piotr Całbecki zagroził, że w grudniu być może będzie trzeba podjąć decyzję o upadłości portu lotniczego.

Marszałek Piotr Całbecki twierdzi, że 8 grudnia skończą się pieniądze bydgoskiego lotniska i albo będzie trzeba ogłosić upadłość lub skorzystać z wyciągniętej ręki Torunia.

Stanowisko pana marszałka jest zadziwiające. Wynika z niego, że wprowadził on radnych w błąd przy uchwalaniu budżetu województwa. Zaś zarząd portu lotniczego źle przygotował budżet, miał bowiem świadomość, że rok kończy się 31 grudnia a nie 8 grudnia.

 

Jeżeli pan marszałek stwierdza, że lotnisko nie ma pieniędzy, to powinien sięgnąć do puli, którą obiecywał na ratowanie szpitala w Grudziądzu, który przecież do marszałka nie należy. Samorząd Województwa jest natomiast większościowym udziałowcem w porcie lotniczym. Niech zatem marszałek w pierwszej kolejności zajmie się swoimi spółkami.

 

Marszałek na ostatniej sesji przyznał, że nie rozmawiano jeszcze z nowym kierownictwem MON w sprawie partycypacji wojska z kosztach utrzymania lotniska. Ostatnie rozmowy prowadzono dopiero z ministrem Siemoniakiem.

Trzeba wyrazić ubolewanie, że bieżące relacje z Ministerstwem Obrony Narodowej i Wojskowymi Zakładami Lotniczymi są niezbyt dobre. Bydgoszcz jest ważnym ośrodkiem wojskowym i NATO-wskim i można odnieść wrażenie, że marszałek działa z premedytacją, aby nie były one najlepsze. Skoro nie ma lotnisko pieniędzy, to trzeba szukać wszystkich możliwości ich pozyskania.

 

Pamiętam, jak w poprzedniej kadencji, Port Lotniczy Bydgoszcz utrudniał dojazd do nowych hangarów Wojskowych Zakładów Lotniczych. Rozmawiałem wówczas będąc przewodniczącym Rady Miasta Bydgoszczy z kierownictwem WZL i mi tę sytuację przedstawiono.