W Polsce opłaty za wodę i ścieki w ciągu ostatnich 8 lat wzrosły o 60%, co znacząco odbiegało od poziomu inflacji. Są to jedne z najwyższych stawek w Unii Europejskiej. Kontrolerzy Najwyższej Izby Kontroli wskazują, że samorządy ustalające taryfy niezbyt należycie dbają o interes odbiorców, czyli mieszkańców. Kontrola nie była co prawda prowadzona w Bydgoszczy, ale ustalenia NIK wskazują pewne tendencje ogólnopolskie.
– Wzrost nakładów na modernizację i rozbudowę sieci wodociągowo-kanalizacyjnej – choć znaczący – nie był wystarczającym uzasadnieniem skali wzrostu cen – tłumaczy NIK. W Bydgoszczy wieloletnie podwyżki taryf uzasadniano właśnie planem inwestycyjnym realizowanym przez MWiK.
– NIK wskazuje także, że w objętych kontrolą urzędach nie wypracowano procedur weryfikacji wniosków taryfowych. Weryfikacja projektów nie była dokumentowana w sposób pozwalający na odtworzenie ścieżki decyzyjnej. Zadania związane z weryfikacją wniosków były powierzane doraźnie pracownikom, którzy jednocześnie zajmowali się w urzędach innymi licznymi zadaniami. Ponadto decyzje mające wpływ na stopień obciążenia mieszkańców kosztami funkcjonowania przedsiębiorstw podejmowane były wyłącznie w oparciu o materiały przygotowane przez przedsiębiorstwa, tj. bez badania dokumentów źródłowych. Podczas kontroli stwierdzono nawet przypadki, w których projekty uchwał taryfowych przedkładanych radom miast przez prezydentów były w całości – łącznie z uzasadnieniami – przygotowywane przez przedsiębiorstwa – wyjaśnia NIK.
Taka sytuacja jak sprawdziliśmy miała właśnie miejsce w Bydgoszczy. Pod obowiązującą uchwałą Radą Miasta ustalającą taryfy za zbiorowe zaopatrzenie w wodę z 25 listopada 2015 roku widnieje podpis dyrektora Miejskich Wodociągów i Kanalizacji Stanisława Drzewieckiego.
– NIK wskazuje źródła problemu: samorząd pełni jednocześnie trzy funkcje, tj. właściciela przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjnego, regulatora rynku oraz przedstawiciela odbiorców usług. Może to generować konflikt interesów, gdyż gmina nadzoruje podmiot zarządzający jej własnym majątkiem, a jednocześnie jest zobowiązana do ochrony interesów mieszkańców. Negatywne skutki dodatkowo pogłębia fakt występowania monopolu sieciowego, co daje przedsiębiorstwom wodociągowo-kanalizacyjnym możliwość nadużywania pozycji.
Najwyższa Izba Kontroli postuluje o ustalenie zewnętrznego regulatora stawek na poziomie centralnym lub regionalnym. Regulatorem regionalnym mógłby być Sejmik Województwa. NIK proponuje również ustalenie maksymalnego poziomu marży jaką mogą pobierać przedsiębiorstwa wodno-kanalizacyjne oraz ograniczenia możliwości przeznaczania przez nie zysków na inne cele – np. wspieranie kultury czy sportu.
Opłata za metr sześcienny dostarczonej wody w Bydgoszczy wynosi 5,15 zł, dodatkowo dochodzi opłata za metr sześcienny odprowadzonych ścieków na poziomie 5,49 zł oraz opłata abonamentowa.