Od kilku tygodni pełni funkcję pełnomocnika struktur miejskich Prawa i Sprawiedliwości w Inowrocławiu. Katarzyna Śmiełowska otrzymała również dość dobrą posadę kierownika Placówki Terenowej KRUS w Inowrocławiu. I choć w swojej karierze zawodowej z rolnictwem zbytnio związana nie była, to posiada atut w postaci wykształcenia prawniczego. Przynajmniej na papierze.
Na początku maja PiS w Inowrocławiu wydał oświadczenie dotyczące marszu KOD, pod którym podpisała się pełnomocnik Komitetu Miejskiego PiS w Inowrocławiu Katarzyna Śmiełowska, w którym czytamy m.in. – Chcielibyśmy zauważyć, iż zamiast bronić demokracji w Warszawie zajęliby się jej przestrzeganiem na rodzimym podwórku. To w naszym mieście, mimo wygaszenia mandatów dwóm radnym przez Wojewodę Kujawsko-Pomorskiego, lokalna władza łamie prawo godząc się na dalsze pełnienie przez nich funkcji.
Sprawa mandatów dwójki radnych, którzy łączyli je z funkcją ławnika budzi w Inowrocławiu duże kontrowersje. Padają zarzuty, iż postępują oni bez honoru i wykorzystują wszystkie możliwości prawne, aby wygaszenie swoich mandatów opóźnić w czasie. Decyzje o wygaszeniu mandatów, do której nawiązuje oświadczenie struktur miejskich PiS, wojewoda wydał 15 marca. Polskie prawo daje zainteresowanym jednak możliwość odwołania się i wówczas sprawa zostanie skierowana do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Do czasu wydania orzeczenia przez WSA radni nadal pełnią mandaty. Można dyskutować czy jest to etyczne, ale na pewno zgodnie z prawem o czym prawnik z wykształcenia powinien doskonale wiedzieć.
Oświadczenie KM PiS wydano na początku maja, wojewoda natomiast w związku z odwołaniami radnych, skierował ich sprawy w dniach 20 i 28 kwietnia do WSA. Czy prawnik powinien zatem stwierdzać, że lokalna władza mimo decyzji wojewody łamie prawo? Pozostaje zatem nieco współczuć tylko rolnikom z powiatu inowrocławskiego.