Zmiana rządu wywołuje w naszym regionie obawy dotyczące inwestycji infrastrukturalnych. Do dzisiaj jednoznacznie nie jesteśmy bowiem wstanie określić kiedy zostanie zrealizowana budowa drogi S-10, gdyż rząd nie oszacował jeszcze możliwości finansowych. Ministrowie Beaty Szydło jako pierwsza ekipa rządząca na poważnie zająć się drogami wodnymi, co daje nam nadzieje na miliardowe inwestycje. Pierwsze konkrety mamy poznać w połowie kwietnia.
Nieoficjalnie się mówi o wydaniu w ciągu najbliższych lat ok 60 mld zł, co patrząc na dotychczasowe wydatki byłoby działaniem wręcz rewolucyjnym. Mowa tutaj o drogach wodnych E30 (Dunaj – Bratysława – Wrocław – Szczecin), E40 (Gdańsk – Warszawa – granica z Białorusią) i E70 (Antwerpia – Berlin – Bydgoszcz).
Priorytetem będzie niestety jednak Odra pomiędzy Szczecinem i Wrocławiem, stąd też Wisła traktowana będzie jako w drugiej kategorii. Istnieje jednak duża szansa, że w perspektywie kilku lat uda się przywrócić żeglowność pomiędzy Gdańskiem i Warszawą, co oznaczałoby aktywizację Wisły w całym kujawsko-pomorskim. W rezultacie oznacza to, że powoli będą powstawać kolejne stopnie wodne na Wiśle. Na budowę dziewięciu stopni potrzeba ponad 30 mld zł.
W planach mówi się również o drodze E70, czyli również Kanale Bydgoskim. Na wielkie inwestycje nie powinniśmy jednak liczyć z prostego powodu, iż konstrukcja kanału i uwarunkowania Noteci tworzą naturalne ograniczenia. Osłabić znaczenie Kanału Bydgoskiego może realizacja pojawiającego się pomysłu połączenia Odry z Wisłą na Śląsku. Dalekosiężne koncepcje zakładają jednak możliwość budowy nowego Kanału Bydgoskiego, w niedalekiej odległości od obecnego, aby również droga E40 mogła mieć wysokie standardy żeglowności.